Max Czornyj znany jest dorosłym czytelnikom rozmiłowanym w mrocznych, ociekających krwią thrillerach. Na koncie ma już kilkadziesiąt książek z tego gatunku. Tym razem schodzi z utartej ścieżki i serwuje powieść kryminalną dla młodych czytelników. Mimo oczywistych różnic nowa propozycja dla niedorosłych czytelników także wciąga i trzyma w napięciu. Jest również tajemnica, groza i… Eryk Deryło. Tym, którzy nie znają tego bohatera, podpowiadam, że w cyklu 18+ zapoczątkowanym tomem „Grzech” kontrowersyjny komisarz o tym imieniu i nazwisku rozplątuje sprawy brutalnych morderstw. Tymczasem w „Sekrecie Magika” nieletni Eryk Deryło wraz ze starszym bratem Romanem i przyjaciółką Ewą utworzyli sekretną ligę Zagadkowych Agentów. Chłopiec jest jej nieformalnym liderem. Ma niezłego nosa i ogromną wiedzę, także z zakresu kryminalistyki, zaczytuje się bowiem w podręcznikach poświęconych metodyce pracy FBI. Nosi się dość staromodnie, ale cała rodzina Deryło ma skrzywienie w kierunku stylu retro. Mieszkają w zamku (właściwie fortalicji), w którym mieści się także Antykwariat Zamkowy. Tak, tak – mieszkają w antykwariacie! Tam też mieści się biuro Zagadkowych Agentów. Przeciwieństwem chłopaków jest Ewa, która jest specjalistką komputerową. Umiejętności całej trójki świetnie się dopełniają. Sprawa, którą aktualnie się zajmują, dotyczy czarnej magii. Przebiegły iluzjonista organizuje pokazy, podczas których znikają ukochane pupile dzieci.

Świetnie skrojona intryga, fabuła pobudzająca wyobraźnię. Autor zadbał o  każdy szczegół. „Sekret Magika” dostarcza świetnej rozrywki, przeczytacie też w niej o magii… przyjaźni.