W powieści trupy pojawiają się niemal na początku, choć nie są skutkiem zaplanowanych działań, lecz sytuacji wymykającej się spod kontroli. Potem stosunkowo szybko zostajemy wciągnięci w wir przestępczych wydarzeń. Ich tło stanowią skutki przemian gospodarczych w rolnictwie związanych z przełomem ustrojowym początku lat dziewięćdziesiątych w Rumunii oraz na terenach dawnej NRD. Możliwość taniego skupu ziemi rolnej przyciąga rzesze inwestorów. Za nimi podążają nieprzebierający w środkach pośrednicy pomiędzy nieświadomymi swych możliwości rolnikami a napływającym kapitałem.
Główna postać, wracający do równowagi psychicznej po stracie rodziny niemiecki inżynier zatrudnia się w dużym gospodarstwie rolnym prowadzonym przez jego przyjaciela na południu Rumunii. Nagle spada cios — z rąk mordercy ginie córka właściciela, którą po rodzinnej tragedii traktował niemal jak własną. Rozpoczyna się śledztwo prowadzone przez miejscowego policjanta.
W postaciach protagonistów, owdowiałego inżyniera i śledczego po przejściach, łatwo odnajdziemy motywy wykorzystywane przy budowaniu fabuły w powieściach sensacyjno-kryminalnych. Obaj mają za sobą skomplikowane związki. Za prowadzącym dochodzenie dodatkowo ciągnie się brudna przeszłość sięgającą jego pracy dla komunistycznych służb bezpieczeństwa. Kształtując policjanta, Bottini próbuje budować niejednoznaczną postać, człowieka wstydzącego się niechlubnej młodości, z trudnym dzieciństwem, a zarazem świetnego fachowca nieradzącego sobie z życiem prywatnym. Ów bohater budzi sympatię i zrozumienie, choć próba pokazania go jako osoby o skomplikowanym wnętrzu wypada raczej schematycznie. Informacje o postaciach często podawane są wprost w dialogach, przez co autor nie pozwala czytającym na głębsze domysły. Sama intryga natomiast koncentruje się na wątku kryminalnym, a wczesne odkrycie zabójcy pozwala czytelniczkom i czytelnikom na skupienie się na procesie jego tropienia i odsłanianiu ośmiornicy towarzysko-politycznych powiązań. Całość zostaje ozdobiona subtelnie zarysowanym wątkiem miłosnym, bardzo niedopowiedzianym, a także nieokreślonym, otwartym zakończeniem. Mimo więc niemal pięciuset stron tę mieszankę kryminału, współczesnej historii z sentymentalną nutką czyta się z zaciekawieniem, nie czując upływającego czasu.