Każdy, kto podąża za kolejnymi tomami opowieści historycznych autorki, uzna jej nową książkę za oczywistość i tylko należało na nią czekać. I powstała. Sama autorka przyznaje, że „stos był gotowy od 27 lat, czekał na iskry”.
Sydonia von Borck, bohaterka książki, w 1620 roku została ścięta i spalona na stosie jako czarownica. Była obdarzona nieprzeciętną urodą i zdolnościami, wychowywano ją w przeświadczeniu, że jest najpiękniejsza na Pomorzu. Przyjęła oświadczyny księcia Ernesta Ludwika z pomorskiej dynastii Gryfitów, ale do ślubu nie doszło, gdyż książę pod naciskiem rodziny wycofał się z obietnicy i ożenił się z Zofią Jadwigą Brunszwicką. Dalsze losy Sydonii to konflikt z bratem i ciągłe procesy sądowe, począwszy od dochodzenia spadku po rodzicach, potem po siostrze, liczne zatargi i konflikty z sąsiadami, w końcu proces o czary. Najpoważniejszym z zarzutów było oskarżenie o rzucenie klątwy na rodzinę Gryfitów – po rozstaniu z Ernestem Ludwikiem miała przepowiedzieć, że nie minie 50 lat, jak ród księcia wyginie. I tak się stało. W 1637 roku zmarł Bogusław IV, ostatni męski potomek tego rodu.
Równie interesujące jak wartka opowieść, tak dobrze znana z poprzednich bestsellerowych książek autorki, są jej osobiste uwagi zawarte w końcowym rozdziale oraz podziękowania. Wyłania się z tych zapisów charakterystyczny warsztat pisarski, na który składa się wiele czynników. „Zawsze podkreślam – wyznaje powieściopisarka – że książka powstaje w samotności, ale jej wydanie to praca zespołowa, dlatego całemu zespołowi redakcyjnemu, w każdym pionie, kłaniam się nisko”. Kluczowe role odegrali tu członkowie „wydawniczego teamu”: Tadeusz i Andrzej Zysk („przegadaliśmy tę historię wiele razy, ich towarzyszenie mi w tej podróży było ważne i twórcze”), a także Tobiasz Zysk, który wykazał się „kreatywnością w pracy nad okładką”. Autorka szczerze wyznaje: „chciałam czegoś innego niż słynny »portret podwójny«, a Tobiasz użył swego talentu i doświadczenia, i mnie zaskoczył”. Wspomniany tajemniczy „portret podwójny” Sydonii von Borck jako młodej i starej kobiety, pochodzący z XVIII wieku, a którego autor jest nieznany, można zobaczyć w Muzeum Narodowym w Szczecinie.
Dodajmy jeszcze, że autorka w podziękowaniu wymienia bardzo liczne grono osób, które w znaczący sposób przyczyniły się do poznania historii i legendy Sydonii, zarówno naukowców, jak i wielu miłośników przeszłości, którzy specjalizują się w studiach nad historycznymi ubiorami czy „kuchnią dawną i archeologią doświadczalną”. Szczególnym rysem tej historii jest fakt, że zachowało się wiele dokumentów historycznych odnoszących się do Sydonii i dzięki nim można odtworzyć przeszłość bardzo szczegółowo, co autorka z talentem i wdziękiem literackim dokonała.