
Amerykański psychiatra rozmawia z duchowym przywódcą Tybetu XIV Dalajlamą. Efektem jest dialog, prowadzony w duchu prawdziwej wymiany myśli ludzi pochodzących z dwóch różnych – a można powiedzieć wręcz skrajnie różnych – kręgów kulturowych. Recepta na szczęście? Kto by nie chciał jej posiąść! Dlatego gorąco polecam lekturę kolejnej propozycji wydawniczej Rebisu (ten sam duet rozmówców napisał również „Sztukę szczęścia w pracy” oraz „Sztukę szczęścia w trudnych czasach”).
Odznaczony Pokojową Nagrodą Nobla Dalajlama dzieli się tu z czytelnikami swoimi przemyśleniami na temat własnej drogi do osiągnięcia równowagi wewnętrznej. Pokazuje, jak walczyć z demonami wszelkiej maści – depresją, gniewem, złością, zazdrością. Mówi o altruizmie i wartości współczucia. Czytelnik znajdzie tu także przykłady przydatnych technik medytacyjnych. Duży nacisk w rozmowie położony jest na znaczenie budowania relacji, zwłaszcza bliskich relacji z innymi ludźmi. Cutler przywołuje np. wyniki jednego z amerykańskich badań statystycznych dotyczących samotności, które wykazało, że przynajmniej jedna czwarta dorosłych Amerykanów przyznaje się do tego, że doświadcza głębokiej samotności przynajmniej raz w badanym (zaledwie dwutygodniowym!) okresie, co jednak daje do myślenia. Wiadomo także, że według badań naukowych istnieje ścisła korelacja między umiejętnością nawiązywania bliskich relacji z ludźmi a poziomem odczuwania szczęścia. Rozmowa jest żywa i poruszająca w odbiorze. Bezpośredniość Dalajlamy jest przysłowiowa, w rozmowie z Cutlerem z rozbrajającą szczerością przyznaje się do tego, że nie umie dochowywać tajemnic.
Książce przyświeca buddyjska myśl, że celem naszego życia jest bycie szczęśliwym, a jego osiągnięcie jest możliwe pod warunkiem wejścia na drogę współczucia. Przesłanie Dalajlamy można streścić jednym zdaniem: jeśli nie możesz służyć innym, przynajmniej wstrzymaj się od ich krzywdzenia. Jakże aktualne przesłanie na nasze trudne czasy.