Poniedziałek, 15 czerwca 2020
WydawcaDebit
AutorKaia Dahle Nyhus
TłumaczenieMaria Gołębiewska-Bijak
Recenzent(hab)
Miejsce publikacjiKatowice
Rok publikacji2019
Liczba stron48
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2020

Kiedy narodził się świat, czas ruszył z kopyta i pędzi do dziś, jakby się w ogóle nie męczył. Dołączyły do niego woda, mróz i lód, który stopiło słońce. Dlaczego? Bo „ma być tak”, zawołał świat i stworzył pory roku, kwasy i gazy. Narodziło się życie.

Z ogromną satysfakcją i ciekawością towarzyszmy narodzinom świata. „Najpierw byliśmy rybami”, czytam czteroletniemu Maćkowi z sąsiedztwa. Ta informacja bardzo go poruszyła. „Nie byłem rybą! Nie umiem pływać”, oburzył się. Na szczęście później wszystko się wyjaśniło, bo wyrosły nam kończyny i do chodzenia używaliśmy wszystkich czterech, a do tego bez butów i skarpetek, i spaliśmy na drzewach. Zostaliśmy ludźmi, kiedy nauczyliśmy się chodzić na dwóch nogach, mówić i żartować. A przy tym, niestety, bić i niszczyć także. Nie chcieliśmy się dzielić.

W obrazkowej książeczce norweskiej artystki znajdziemy poetycką opowieść o powstaniu świata i wszystkich jego cudów. A także o człowieczeństwie, odwiecznej walce o więcej, o lepsze i ładniejsze, o chciwości i dominacji. To mądry i przejmujący przekaz o sensie tego wszystkiego i o zasobach (własnych i świata). Skłania do refleksji i zachęca do rozmowy z dzieckiem. Przypomina, że nie my jesteśmy pępkiem świata. „Było nas tak wielu, a wszyscy chcieli mieć wszystko!”, pisze Dahl. Doigraliśmy się. Świat dopisał własną puentę. I zawołał „Tak ma być!”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ