Sobota, 10 maja 2025
WydawcaZnak
AutorMaro Vargas Llosa
TłumaczenieTomasz Pindel
RecenzentMagdalena Szkwarek
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2024
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 4/2025

Mario Vargas Llosa w ostatniej swojej powieści po raz kolejny zabiera nas do rodzinnego kraju. Główny bohater, Toño Azpilcueta, to krytyk, propagator muzyki kreolskiej i dziennikarz. Zachwycony koncertem niejakiego Lala Molfino, decyduje się napisać biografię muzyka. Otacza go jednak aura tajemniczości, trudno dowiedzieć się czegokolwiek o jego życiu, a i on sam niedługo po koncercie znika. Azpilcueta postanawia zatem rozszerzyć swoją pracę o refleksję na temat folkloru i muzyki kreolskiej oraz ich roli w budowaniu tożsamości kraju i jego mieszkańców. Mamy okazję śledzić kolejne poczynania oraz proces twórczy coraz bardziej pomysłowego (i radykalnego) w swoim wskazywaniu „drogi do rozwiązania wielkich narodowych problemów” eksperta. Poznajemy jego rozterki, tęsknoty za innym życiem, dążenie do perfekcji. Fikcyjna historia Lala przeplata się tu z losami prawdziwych postaci z muzycznych kręgów Peru, o których wspomina w swojej rozprawie Toño. Llosa puszcza też oko do czytających, subtelnie nawiązując do niektórych swoich powieści.

„To dla Pani ta cisza” może zmylić tych, którzy sięgnąwszy po książkę noblisty, rozczarują się pozornie prostą historią. Odpowiedź na pytanie, o czym właściwie jest ostatnia powieść Llosy, nie jest bowiem łatwa. Być może jest to tekst o misji, która stała się pasją, a ostatecznie zmieniła się w obsesję, idée fixe. Być może jest to satyra na tych wszystkich, którzy jak Toño uważają się za „sejsmograf, który mierzy drgania narodowej duszy”. A może autor napisał esej o tożsamości swojej wielokulturowej ojczyzny? Nie można także wykluczyć, że jest to jedocześnie rozprawa o muzyce peruwiańskiej, połączona z pochwałą metysażu (zjawiska polegającego, w dużym uproszczeniu, na przenikaniu się kultur). A może blisko 90-cio letni pisarz przeprowadza rozrachunek z własną literacką drogą i życiowymi wyborami (dodajmy, że zadedykował powieść Patricii, byłej żonie, z którą rozstał się po pięćdziesięciu latach małżeństwa)?

„Może to wszystko stanowiło całkowite zmyślenie”, zastanawia się bohater i słowa te można odnieść tak do opowieści samego Toña, jak i naszego jej odczytania. Warto przeczytać powieść Llosy, zwłaszcza że ta okazała się jego literackim testamentem.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ