Autor dotyka różnego rodzaju zranień, których źródłem
jest kultura śmierci. Mówi więc np. o skłonnościach
samobójczych i autodestruktywnych,
ukazując ich przyczyny. Opowiada o niewłaściwych
relacjach międzyludzkich i zgubnej samotności.
Z tego koszmaru zranień ludzkich jest jednak
wyjście. Philippe Madre podkreśla wagę pogodzenia
się z życiem, otwarcia się na jego dynamikę,
na drugiego człowieka, na transcendencję. Ludzka
słabość, która może spowodować zamknięcie
się w sobie, może stać się narzędziem płodności życia. Autor zwraca
uwagę, jak towarzyszyć zranionej osobie przez słuchanie, dawanie
nadziei, pocieszenie. „Towarzyszenie życiu staje się jedną z głównych
osi kultury życia. Do nas ludzi – pisze Madre – przekonanych o godności
każdego życia, na każdym etapie rozwoju – należy odpowiedzieć
na to wezwanie”.