„Obecnie nauczana turbokatolicka historia o początkach Polski od Mieszka I jest z jednej strony wynikiem presji Kościoła katolickiego, a z drugiej efektem narzucenia Polakom po drugiej wojnie światowej wizji przeszłości przez komunistyczną naukę sowiecką” – dowodzi autor tego curiosum wydawniczego, zamieszkały w Kanadzie. Emanującą agresją publikacja w znacznej części składa się z obrazoburstwa.
„Żyjemy w czasach, gdy naukowi ignoranci, będący autorytetami od historii Polski, nie znają żadnej z polskich kronik średniowiecznych. Podobnie jest z naukowcami ignorantami zajmującymi się Biblią. (…) Akademiccy oszuści wymazują lub ośmieszają polskich kronikarzy średniowiecznych, wśród nich także biskupów. (…) Ukrywają wszystko, co Jan Długosz napisał o przedkatolickiej historii Polski. (…) Turbokatolicka historia Polski jest w całości zmyślona. Żeby to ukryć, uznane autorytety uniwersyteckie i medialne w żywe oczy kłamią, że nie ma żadnych źródeł pisanych o naszych dziejach przed przyjęciem chrześcijaństwa”.
„Od 35 lat moją pasją jest historia antyczna, w tym biblijna – deklaruje autor. Od kilku lat na potrzeby moich filmów publikowanych na YouTubie zacząłem badać dzieje naszego kraju opisane obszernie w kronikach polskich i zagranicznych”. Za zgodą lekarzy?