Bohaterem powieści jest Edward Hopper, jeden z najsławniejszych malarzy amerykańskich. Nie eksperymentował pędzlem, pozostawał wierny realizmowi. Jego dzieła są mocno związane z epoką, w której żył. W przeciwieństwie do wielu ówczesnych artystów nie prowadził hulaszczego trybu życia. Nigdy nie przymierał głodem, stał się sławny i poważany już za życia. Nazywano go wycofanym samotnikiem, ponieważ najlepiej czuł się we własnej pracowni i na łonie natury. Dlatego kupił dom na prowincji, w South Truro i przeprowadził się do niego razem z małżonką. Ten związek przetrwał ponad cztery dekady. Być może za sprawą Josephine, także malarki, która porzuciła artystyczne marzenia, by wspierać męża. Stała się jego muzą, opiekunką i impresariem.
Akcja książki toczy się w roku 1950 i opowiada o oryginalnej relacji małomównego twórcy z dwoma nastolatkami, spędzającymi w pobliżu wakacje. Jakie przyniosła konsekwencje? Odpowiedzi na kartach tej nostalgicznej i wzruszającej zarazem powieści. Uhonorowanej w 2020 roku prestiżowym laurem Walter Scott Prize.