
Początek razi banalnością opisu miałkiego romansu, ale nie odkładajmy książki za szybko na półkę „niedoczytane”, bo będziemy żałować. Pierwsze kłótnie, ciche dni, awantury, ostateczne rozmowy Jacka i Elisabeth sprawią, że sami zaczniemy się zastanawiać nad fundamentalnym pytaniem – co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi? Czy można zmarnować swoje życie, żyjąc w dostatku i pozornym spełnieniu?
Ona pracuje w instytucie neurobiologii, on wykłada sztukę na uniwersytecie. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i tą niewyobrażalną siłą napędzali swój związek. Ale w końcu paliwo się skończyło. Ich świat stanął w miejscu, a potem stanął na głowie. Kto ponosi za to odpowiedzialność?
Na pewno jest to książka, którą najlepiej zrozumieją czytelnicy w średnim wieku, po przynajmniej kilkunastu latach związków, gdyż sensualny przekaz tej prozy wymaga od odbiorcy bagażu doświadczeń w budowaniu długotrwałych relacji. Prosta w gruncie rzeczy historia małżeńska stanowi jedynie punkt wyjścia do refleksji nad motywami postępowania bohaterów, logiką wydarzeń, ciągami przyczynowo-skutkowymi, które nie całkiem da się wytłumaczyć w sposób racjonalny. Akcja powieści rozdwaja się z fabułą, bo jak się okazuje, nie tyle ważne jest to, co się dzieje, ale dlaczego tak się stało. Jak ideały rozbijają się o realizm sytuacji.
Hill próbuje odpowiedzieć na pytanie, czym jest efekt placebo, konstruuje obraz oczekiwań pokolenia X wobec siebie i swoich partnerów. Oś wydarzeń często zostaje zawrócona, a przez dokonywane retrospekcje i dygresje autor chce pokazać obraz społeczeństwa początków XXI wieku z perspektywy jego statystycznych reprezentantów. Przybliża, jakie wyznają wartości, co ich ukształtowało, jakie mają poglądy na temat polityki, ekologii i tym podobnych.
Wellness, jak obwieszcza Wikipedia, to „określenie oznaczające stan równowagi umysłu, ciała i ducha człowieka, w których panuje uczucie ogólnego dobrobytu”. Jack i Elisabeth to taka przeciętna para, taka, jakich wiele wokół nas. W miarę bogaci, dość zadowoleni, chyba spełnieni, raczej szczęśliwi. Więc skoro mają wokół siebie wszystko, co może pójść nie tak? Nathan Hill daje do myślenia, ostrzega, terapeutyzuje. Książka do przemyślenia.