Sobota, 8 lutego 2025
WydawcaDebit
AutorFrauke Scheunemann, Nikolai Renger
TłumaczenieAgata Janiszewska
RecenzentAnna Kiełczewska
Miejsce publikacjiKatowice
Rok publikacji2024
Liczba stron176
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 1/2025

W ubiegłym roku recenzowałam pierwszą część tego świetnego kryminalnego kociego komiksu (recenzja „Zaginionej maski” ukazała się w numerze 8/23) i już wtedy wydawca zapowiadał ciąg dalszy. Wyczekiwany „Statek widmo” miał swoją premierę w czerwcu (najmocniej przepraszam za poślizg). Czytelnicy w wieku od lat siedmiu wzwyż, czyli my wszyscy, rodzicie i dzieci, dostają wspaniałą porcję dobrej zabawy, tym razem w odsłonie piracko-rozbójnickiej. Nasz bohater to przyzwyczajony do pysznego jedzenia „wytworny brytyjski kot krótkowłosy” Winston Churchill, który zostaje na gospodarstwie sam ze Stanisławem i tęskni za babuszką, która go dobrze karmi i bardzo o niego dba. Niestety babuszka zostaje napadnięta i okradziona przez grasującą w okolicy szajkę złodziei. Ich łupem pada cenny rodowy naszyjnik. Niemający kompletnie zaufania do działań policji Winston natychmiast podejmuje decyzję o podjęciu własnego śledztwa.

I tym razem sprawdza się międzygatunkowa kooperacja kotów ze szczurami. Po naradzie postanawiają wspólnie zagadkę statku, na którego maszcie powiewa piracka flaga, a który to statek pod wpływem rzuconej na niego klątwy co i rusz… znika! Wspaniałe są czarno-białe komiksowe rysunki pokazujące zmagania bohaterów z niewidzialnym. Poza tym Winston dowiaduje się, jak dramatyczne skutki może mieć odrzucona miłość i jaką moc w konfrontacji z zaklęciem ma pocałunek prawdziwej miłości, co jest oczywiście literackim toposem, który może być przyczynkiem do długich rozmów. Zresztą całość kończy się słodkim buziakiem. Nie powiem czyim, musicie się przekonać sami.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ