
Oto umiera sławny czarnoskóry
sędzia
Oliver Garland. Wielką
karierę zaczął
robić za czasów prezydentury
Richarda Nixona, by po dziesięciu latach odkrytym zostać po raz drugi – przez Ronalda Reagana,
który zdecydował się nominować
go do Sądu Najwyższego.
Nie dochodzi jednak do tego, gdyż przeciw Garlandowi wysunięte
zostają poważne zarzuty natury
etycznej. Podczas przesłuchań, transmitowanych przez telewizję, sędziego spotykają liczne upokorzenia,
z niejaką satysfakcją przyjmowane
przez wcale nie solidarną, śmietankę towarzyską Afroamerykanów.
Tę zawodową porażkę sędziego
Garlanda poprzedziła tragedia
osobista; jego najmłodsza córka zginęła pod kołami samochodu.
Co się stało ze sprawcami
wypadku? Czy to sędzia mógł wydać na nich wyrok i opłacić zabójcę?
A czy jego nieoczekiwana śmierć nie była przypadkiem wynikiem
samobójstwa lub morderstwa?
Zagadkę usiłuje rozwiązać syn sędziego – Talcott, bohater powieści i jej narrator.
„Władca Ocean Park” to powieść
z dużymi ambicjami, ukazująca
panoramę Ameryki widzianej przez pryzmat czarnoskórej klasy średniej. W jakiejś mierze jest to też powieść uniwersytecka, ukazująca
skłócone środowisko amerykańskich
prawników. Chodzi im nie tyko o ambicje i kariery, niekiedy
i o pryncypia. A te ostatnie dziwnie się rozmywają.
Ameryka z powieści Stephena
L. Cartera nie jest krajem z polskich
marzeń i snów. To państwo, uważane za ideał demokracji, gdzieś się pogubiło. I dlatego Talbott Garland
w przemówieniu na uroczystości
wręczenia dyplomów studentom przypomina im o sprawach podstawowych:
o tym, że gdy prawnicy stawiają służbę klientom ponad moralnością, to giną ludzie; że to przyzwoitość, a nie wykorzystywanie
prawa, by zmuszać innych do właściwego postępowania, jest definicją
dobrze przeżytego życia; że prawdziwą ideologią Amerykanów staje się nadmierne pobłażanie własnym
pragnieniom, a nie kapitalizm ani tym bardziej – demokracja.
Ale też „Władca Ocean Park” przez prawie całe 700 stron nie przestaje być ekscytującym thrillerem.
A pytania o wcale nie tylko
amerykańskie lęki i trwogi zapadają
w pamięć.