Bułgarska pisarka (wł. Irena Ivanova) w swojej debiutanckiej powieści zabiera czytelników do krainy, gdzie „ślub to jest kontrakt, miłość jest słabością”, gdzie obowiązuje Kanun Leki Dukagjiniego. To albańskie prawo zwyczajowe, które jest wciąż przestrzegane w odległych i trudno dostępnych górach północnej Albanii.

Historia, którą opowiada Rene Karabasz, choć fikcyjna, jest fascynująca i intrygująca. A sposób, w jaki ją opowiada, to prawdziwe literackie wyzwanie. Język bogaty jest w metafory, między okładkami poezja i proza przenikają się tu wzajemnie, tworząc spójną całość. Czytelnik natomiast wciela się w rolę reportera, który odkrywa historię rodziny dziewczyny.

Bekia w noc przed zawarciem zaaranżowanego małżeństwa staje się Matią, zaprzysiężoną dziewicą, czyli kobietą, która nabywa prawa mężczyzny – może nosić broń, korzystać z barów, palić papierosy. Aby zyskać wolność, decyduje się zrezygnować ze wszystkiego, co kobiece. Jej decyzja będzie kosztować życie jej ojca i wygnanie brata. Ona sama także cierpi, ponieważ nie może wieść życia u boku ukochanej osoby.

Rene Karabasz porusza też temat zakazanej miłości, pisze o marzeniach, o wyborach, które prowadzą nas krętymi ścieżkami losu do najciemniejszych głębin ludzkiego serca, i ich konsekwencjach, wreszcie o wolności.

Ta jednocześnie męska i kobieca książka, nie pozostawi czytelnika obojętnym.