Sobota, 1 października 2022
WydawcaHarperKids
AutorRafał Witek
RecenzentEwa Tenderenda-Ożóg
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2022
Liczba stron198
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 9/2022

Nowa seria na rynku wydawniczym, która, miejmy nadzieję, podbije serca młodych czytelników. A zapowiada się bardzo dobrze! Z założenia „Czytam, bo lubię” to cykl powieści przygodowych stworzonych dla dzieci w wieku 9-12 lat autorstwa najlepszych polskich pisarek i pisarzy, okraszonych czarno-białymi ilustracjami najlepszych polskich rysowników i rysowniczek. Jest kontynuacją bardzo dobrze znanej od dziesięciu lat serii „Czytam sobie”, która uczy dzieci czytać i pokazuje, jak wielką frajdę sprawia czytanie. Teraz przed młodymi ludźmi kolejne czytelnicze wyzwania. Wyróżnikiem serii mają być bohaterowie i bohaterki, z którymi mogą się utożsamiać czytelniczki i czytelnicy, teraźniejsze realia oraz problemy bliskie odbiorcom, czerpanie z różnych form literackich, a także przekładanie ich na język dzisiejszych dzieci.

Premierowym tytułem serii są „Zapiski szczęściarza” znakomitego pisarza Rafała Witka z ilustracjami świetnej artystki Oli Krzanowskiej.

Niedorośli czytelnicy chętnie sięgają po książki Rafała Witka, a ma ich na koncie ponad 30, doceniają go również dorosłe gremia – jest m.in. laureatem konkursu im. Astrid Lindgren i zdobywcą Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego. Pisarz miał wyraźną frajdę z pisania o jedenastoletnim Włodziu, bo w mediach społecznościowych zamieścił taki komunikat: „Zwariowałem w tej książce kompletnie! Wsadziłem w nią całe serce i wszystko, co kocham w literaturze dla młodych: przygodę i zabawę, szczęście i pecha, uśmiechy i smutki, wypadki i ratunki, kumpli i samotność, chłopaka i dziewczynę… A do tego dodałem szczyptę orientalnego klimatu (bucior Abu-Hasana!) i kilka decydujących pytań. I nawet kradzież w Żabce, i ratowanie psa, i jazdę mercedesem bez dachu, i złoty rower, i tyle innych rzeczy. I to najważniejsze: przyjaźń, która wszystko zmienia, unieważnia podłość świata, pokazuje nam własną drogę. To znaczy im pokazuje: Włodziowi i Samirze. Ale może trochę też mi? W każdym razie dużo się dzieje na tych 200 stronach”.

Zachęceni? Zgadzam się z autorem: naprawdę dużo się w tej książce dzieje. Głównego bohatera prześladuje pech. Nie ma przyjaciół, nie uczy się za dobrze, ciągle wpada w tarapaty, czym zasmuca zapracowaną mamę. Aż przychodzi dzień, kiedy los się całkowicie odmienia. To musi być magia zaklęta w szczoteczce do zębów ulubionego wujka. A może nie?

„Zapiski szczęściarza” to napisana w lekki i przyjemny sposób opowieść o dorastaniu, nastoletnich problemach, o tolerancji, ale przede wszystkim o przyjaźni. Włodzio kiedyś mijał młodszą sąsiadkę bez słowa, potem był na nią zły, aż wreszcie stali się przyjaciółmi. Bo nigdy nie wiemy, kiedy może nas spotkać coś dobrego. Opisana historia uczy też, że nie ma nic złego w popełnianiu błędów. I że nie da się ukraść szczęścia. Można je tylko znaleźć.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ