
Sokcho to turystyczne miasteczko na pograniczu Korei Południowej i Północnej. Jest zima, więc niewiele się dzieje w pensjonacie, w którym pracuje młoda pół Koreanka, pół Francuzka. Aż zjawia się francuski rysownik komiksów. Czytelnik jest świadkiem rozwoju ich relacji. Ona zgadza się towarzyszyć mu w wyprawach po okolicy i do Korei Północnej. Próbuje się zbliżyć – gotuje, zagaja, podgląda. On opowiada jej o komiksach, ale odmawia jedzenia, jest nieprzystępny.
Zmysłowa i powściągliwa powieść. Pełna intensywnych obrazów, zapachów i smaków. Autorka, która tą książką zadebiutowała na rynku wydawniczym, ma talent wyczarowywania pięknej opowieści przy użyciu niewielu słów, a wykreowana przez nią historia przemawia do wyobraźni.