Czwartek, 1 kwietnia 2021
WydawcaMG
AutorLeopold Tyrmand
Recenzent(pd)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2021
Liczba stron774
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 3/2021

Kolejne wznowienie uznanej za kultową najsłynniejszej powieści Leopolda Tyrmanda, pisarza, którego twórczość – w dużej mierze za sprawą warszawskiego wydawcy – przeżywa renesans. W 2020 roku obchodziliśmy Rok Leopolda Tyrmanda i z tej okazji wydawnictwo MG wznowiło nie tylko znane, ale też te trochę zapomniane tytuły, dzięki czemu miłośnicy jego twórczości uzbierali już pokaźną kolekcję w nowej i interesującej szacie graficznej.

Akcja tego ponadczasowego bestsellera toczy się w Warszawie na początku lat pięćdziesiątych XX wieku. Tytułowy „Zły” to tajemniczy bohater, samozwańczo walczący w obronie słabszych z warszawskimi chuliganami i półświatkiem stolicy. Ten najbardziej czytany kryminał, napisany w głębokich czasach PRL-u, jest też niezwykle inteligentnym opisem Polski Ludowej, przebrany w strój kryminału, romansu, a nawet trochę westernu. W opinii autora przytoczonej w „Alfabecie Tyrmanda” opracowanym przez prof. Dariusza Pachockiego i wydanym w ubiegłym roku, „»Zły« stał się czymś więcej niż romansem sensacyjnym: był wielowarstwową powieścią i miał w sobie tyle komponentów, że jego zawartość można było ułożyć zawsze wedle oczekiwanych potrzeb. Mówiąc szczerze, »Zły« był powieściową wersją ballady ulicznej, a nie thrillerem czy powieścią detektywistyczną. (…) »Zły« nie jest ściśle książką o świecie podziemnym, lecz o naiwnym wyidealizowanym wymiarze sprawiedliwości. Taka materializacja dobra w starciu ze złem sięga motywów biblijnych i pojawia się w legendach licznych narodowych literatur”.

Książka została wydana po raz pierwszy w grudniu 1955 roku przez Spółdzielnię Wydawniczą Czytelnik, która złożyła u autora zamówienie na jej napisanie. Po ogromnym sukcesie pierwszych wydań nie była wznawiana, gdyż Leopold Tyrmand był źle widziany przez ówczesne władze, a nawet w 1958 roku Wydział Kultury Stołecznej Rady Narodowej nakazał wycofanie „Złego” z bibliotek miejskich, oskarżając autora o „spotwarzanie mego rodzinnego miasta”, jak sam potem napisał. Zwiększało to oczywiście zainteresowanie i podnosiło cenę egzemplarzy w handlu antykwarycznym czy na bazarach, gdzie bywała dostępna. Dzisiaj „Złego” odczytujemy zupełnie inaczej niż po jego premierze, najczęściej jako dokumentację tamtej epoki, której realia dawno już przeminęły, ale dzięki wielkiemu talentowi autora starci mogą je sobie przypomnieć, a młodsi poznać.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ