Czwartek, 6 kwietnia 2017
Wydawcaedipresse Książki
AutorNiklas Kāmpargård
TłumaczenieDominika Górecka
RecenzentEwa Tenderenda-Ożóg
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2017
Liczba stron224


Zaczęło się do Frances Mayes i jej „Pod słońcem Toskanii”. Potem pojawił się Ferenc Máté z „Winnicą w Toskanii”, następnie „Tysiąc dni w Toskanii” Marleny de Blasi. Z Włoch czytelnicy szybko przenieśli się pod niebo francuskie, a to za sprawą prowansalskiego cyklu Carol Drinkwater rozpoczętego tomem „Oliwkowa farma”. Z naszego rodzimego podwórka to niewątpliwie Małgorzata Kalicińska i jej „Dom nad rozlewiskiem”. Co łączy te książki? Oczywiście szczęśliwa przeprowadzka na prowincję, do pięknych, spokojnych  miejsc. Opowieści z tego nurtu, wychwalające prostotę, leniwie płynące życie wyznaczane porami roku, podbiły serca czytelników na świecie. Wiejska sielanka kusi. Tylko jak tak naprawdę prowadzi się gospodarstwo domowe? Co zrobić, aby być samowystarczalnym?

„Wiedza, którą każdy rolnik do niedawna potrafiłby wyrecytować z pamięci, gdyby obudzić go w środku nocy, wydaje się znów zyskiwać na znaczeniu – przekonuje Niklas Kāmpargård. Wzrasta zainteresowanie uprawą roślin na własne potrzeby. A gdy ktoś złapie bakcyla samowystarczalności, chce coraz więcej i więcej” – dodaje. Autor wie o czym pisze, wychował się w gospodarstwie rolnym, często pomagał rodzicom, a potem zgłębiał techniki survivalowe. To pasjonat i znawca, który dzieli się swoją bogatą wiedzą. Pokazuje świat, który jest w zasięgu ręki, a zarazem jest jeszcze obcy.

Tom jest zbiorem stu fachowych porad, dzięki którym czytelnik dowie się, na czym polega życie w zgodzie z naturą i posiądzie wiedzę niezbędną do prowadzenia własnego gospodarstwa, albo też lektura zainspiruje go do innego działania, np. uprawy roślin na balkonie.

Autor w skondensowanej formie starał się przekazać jak najwięcej informacji, czy to w przypadku hodowli kóz, pozbycia się ślimaków i komarów bez użycia chemii, czy warzenia domowego piwa, wędzenia mięs i ryb lub budowania wychodka.

Ta książka jest pochwałą prostych uroków życia ściśle zespolonego z mądrym rytmem natury. Życia świadomego, z poszanowaniem przyrody. To także opowieść o szczęściu, które może wynikać z pracy na polu, uprawy warzyw i z jedzenia.

Książka została pięknie wydana, w twardej oprawie, z mnóstwem barwnych ilustracji i rysunków, które wzbogacają pozytywne odczucia przy lekturze. Bo w tej książce nie chodzi tylko o porady, ale o wywołanie odpowiedniego stanu ducha, zmianę w naszym widzeniu świata…

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w… Bieszczady?

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ