Wtorek, 20 grudnia 2016

Na przełomie 2014 i 2015 roku Wydawnictwo Edukacyjne Żak ogłosiło, że kończy działalność w wyniku wprowadzenia przez resort edukacji darmowych podręczników do nauczania zintegrowanego. Rządowa inicjatywa doprowadziła bowiem do sytuacji, w której wydawnictwo utraciło swój dotychczasowy rynek zbytu, a automatycznie także ekonomiczną podstawę funkcjonowania.

To jeden z nielicznych w ostatnich latach przypadków likwidacji znaczącego wydawnictwa bezpośrednio w wyniku sytuacji rynkowej. Według innego scenariusza, choć sprowokowane przez te same zjawiska, potoczyły się losy wydawnictwa ZamKor, specjalizującego się w podręcznikach do fizyki. W 2014 roku oficyna odsprzedała niemal całą ofertę WSiP. Sytuację w tym segmencie potęguje kryzys całej branży wydawniczo-księgarskiej.

Jednak w odbiorze medialnym najbardziej zaznaczyła się w ostatnich latach trudna sytuacja niezmiernie zasłużonego dla polskiej kultury Państwowego Instytutu Wydawniczego. W 2011 roku wokół PIW-u rozpoczął się swoisty likwidacyjny serial. Powodem zadłużenia i utraty rentowności przez PIW były zarówno błędy w zarządzaniu, jak i balast przeszłości w postaci obciążeń pracowniczych i ciążącego majątku w postaci kamienicy w centrum Warszawy.

Wiosną 2011 roku Ministerstwo Skarbu Państwa zapowiedziało likwidację przedsiębiorstwa państwowego, jakim pozostawało wówczas PIW. Jako przyczynę takiej decyzji wskazywano sytuację finansową firmy. Strata ze sprzedaży za rok 2010 wyniosła 700 tys. zł, a w pierwszej połowie kolejnego
roku poziom zobowiązań i rezerw przekraczał ponad 10 mln zł, w tym 7 mln zł stanowiły zobowiązania (40 proc. było przeterminowanych). Wartość zapasów oficyny wynosiła 2,7 mln zł, wysokość należności
– 800 tys. zł.

Natomiast zdaniem analityków resortu skarbu, wykazywany w tym okresie zysk netto firmy wynikał jedynie z przeszacowania wartości należącej do przedsiębiorstwa nieruchomości. Ministerialna analiza wskazywała również na brak umiejętności i możliwości dostosowania statusu przedsiębiorstwa państwowego do efektywnego konkurowania na wymagającym i dynamicznie zmieniającym się rynku wydawniczym i poligraficznym. Resort skarbu nie widział także możliwości do przekształcenia przedsiębiorstwa w spółkę.

W kolejnych latach Ministerstwa Skarbu i Kultury bezskutecznie poszukiwały sposobu na zmianę formuły organizacyjnej PIW i przekazanie go pod kuratelę tego drugiego resortu. Tymczasem PIW pozostawał podmiotem aktywnym wydawniczo – każdego roku nakładem oficyny ukazywało się kilkadziesiąt pozycji, z czego znaczną część stanowiły tytuły premierowe.

Tak o bieżącej sytuacji finansowej i perspektywach rysujących się przed firmą w pierwszym kwartale 2015 roku mówił likwidator firmy, a jednocześnie ostatni prezes zarządu, Rafał Skąpski: Stan prawny w jakim funkcjonuje obecnie PIW, a więc stan likwidacji, która trwa od 16 lutego 2012 roku, narzuca
mi określone zadania i zachowania. Po pierwsze to spłata zadłużenia, dlatego stopniowo pozbyłem się aktywów, które były zbędne wydawnictwu do prowadzenia jego statutowej działalności i spłaciłem ponad 75 proc. zadłużenia, które tu zastałem. (…) Największy wierzyciel PIW, któremu wydawnictwo
winne jest spłatę odsetek od wcześniejszego, uregulowanego już zadłużenia, nie znajduje do tego podstawy prawnej, mimo wielu prób negocjacji, trzeba więc to zobowiązanie spłacić. Pozostałe, to suma wielu, ale niezbyt wysokich pojedynczych zobowiązań, więc szkoda toczyć o to boje, tym bardziej, że nie ma argumentów, jesteśmy po prostu te pieniądze winni, ale gdy będziemy mieli środki, gdy będziemy wiedzieli, że jesteśmy już w stanie te zobowiązania spłacać, próby redukcji podejmiemy. Sprawa może zostać rozwiązana w ciągu najbliższych miesięcy. W odniesieniu do momentu, gdy stawiano nas w stan likwidacji, sytuacja PIW zmieniła się zasadniczo. Wspominałem o odzyskaniu dla firmy kamienicy biurowej, a to daje nam kilkukrotną przewagę wartości aktywów nad malejącą  kwotą zadłużenia. Bardzo często jako odpowiedź w rozmowach z decydentami pada argument o wciąż istniejących długach PIW-u jako przeszkodzie w podjęciu procedowania zmian statusu firmy i jej podporządkowania Ministerstwu Kultury. Dlatego, aby usunąć ten argument, w najbliższych miesiącach PIW sprzeda dwa piętra w posiadanej kamienicy, a dzięki temu spłacimy wszystkie długi.
Warto też chyba podkreślić, że cały ten proces oddłużania w najmniejszym nawet stopniu nie angażuje środków finansowych pochodzących z budżetu państwa. Nie tylko chodzi o oddłużanie. Od co najmniej dziesięciu lat PIW funkcjonuje na zasadach rynkowych, tak jak wydawnictwa prywatne czy spółdzielcze (87).

Działania podejmowane w ostatnich latach skutkowały redukcją zadłużenia PIW do kwoty 1,7 mln zł na początku 2015 roku. W lipcu 2015 roku Rafała Skąpskiego na stanowisku likwidatora PIW zastąpił mecenas Maciej Szudek. Według naszej koncepcji PIW jako marka będzie firmował projekt wydawania przede wszystkim polskiej klasyki, prowadzony ze środków polskiego podatnika – deklarowała ówczesna minister Małgorzata Omilanowska w rozmowie z Janiną Paradowską w audycji „Poranek Radia TOK FM” z 21 lipca (88).

Przełom w sprawie przyszłości oficyny nastąpił jesienią 2015 roku, gdy resort skarbu podjął decyzję o uchyleniu procesu likwidacji firmy. Uchylenie decyzji o likwidacji Państwowego Instytutu Wydawniczego nastąpiło w wyniku Zarządzenia nr 43 z dnia 15 października 2015 roku. Tą decyzją Minister Skarbu Państwa uchylił wcześniejsze Zarządzenie nr 8 z dnia 31 stycznia 2012 roku w sprawie likwidacji Państwowego Instytutu Wydawniczego89.

Wraz z uchyleniem likwidacji i odwołaniem likwidatora, Minister Skarbu Państwa wyznaczył Wioletę Prządak, dotychczasowego sekretarza w PIW, na stanowisko tymczasowego kierownika wydawnictwa. Jednocześnie rozpoczęły się przygotowania do przekształcenia PIW w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. W efekcie, Państwowy Instytut Wydawniczy został zarejestrowany 10 listopada 2015 roku przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością90. Formalnie PIW stał się spółką 1 grudnia 2015 roku. Kapitał zakładowy podmiotu wynosił 1,2 mln zł. Prezesem zarządu spółki została Wioleta Prządak.

Mimo zamieszania organizacyjnego związanego z procesami przekształcania firmy, PIW kontynuował swoją podstawową działalność czyli wydawanie książek. W ubiegłym roku ukazało się 18 nowych tytułów oraz 23 dodruki. Bardzo chciałabym, abyśmy rzeczywiście dalej realizowali tytuły, nad którymi prace zostały rozpoczęte, bo to obejmuje bardzo wartościowe pozycje. Nie muszę chyba mówić o „Dziełach Zebranych” Witkacego, których edycja zostanie zakończona – relacjonowała na początku 2016 roku Wioleta Prządek, prezes zarządu PIW (91). Drukiem ukazały się m.in. dwa tomy Mirona Białoszewskiego w nowej „odcenzurowanej” edycji, a także wznowienie tomu pierwszego i drugiego „Listów do żony” Witkacego, czy książka Krzysztofa Mroziewicza „Mity indyjskie”.

Głównym zadaniem, jakie stało przed spółką w kolejnych miesiącach, było… kolejne przekształcenie. Tym razem w Narodową Instytucję Kultury, która podlegałaby Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Proces ten dalej trwa. W 2016 roku Państwowy Instytut Wydawniczy obchodzi jubileusz 70-lecia, a jednym z ważniejszych okołorocznicowych akcentów było wydanie, po raz pierwszy w historii oficyny, książki w wersji elektronicznej. Tak wyróżnionym tytułem okazał się „Pamiętnik z powstania warszawskiego” Mirona Białoszewskiego.

W ostatnim dziesięcioleciu doszło także do innych, zakończonych znacznie mniej korzystnie, procesów likwidacyjno-prywatyzacyjnych podmiotów wydawniczych podlegających po 1989 roku skarbowi państwa.

Jedną z takich firm było wydawnictwo Wiedza Powszechna, w przeszłości jedna z czołowych oficyn segmentu publikacji do nauczania języków obcych. W 2008 roku podmiot ten planowano włączyć do holdingu tworzonego wokół Przedsiębiorstwa Wydawniczego Rzeczpospolita. Jednak projekt ten nigdy nie wyszedł poza sferę planów.

Ostatecznie w 2011 roku podjęto decyzję o likwidacji oficyny, a jej majątek został przejęty przez firmę zarejestrowaną na osobę fizyczną o nazwisku Robert Matysiak. Nowy właściciel ograniczył się jednak do próby wyprzedaży pozyskanego asortymentu.

Równie zły los spotkał jeszcze bardziej zasłużoną dla polskiej kultury oficynę, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo. Po komercjalizacji firmy i wielu latach nieudanych prób restrukturyzacji i oddłużenia, w lipcu 2012 roku spółka została rozwiązana. W połowie 2012 roku rzeczywiste zobowiązania finansowe wydawnictwa sięgały 2,5 mln zł. Firmę postawiono w stan upadłości, jednak dzięki znacznemu zaangażowaniu finansowemu Ministerstwa Kultury zyskała ona możliwość spłacenia długów. Kolejne środki finansowe (200 tys. zł) resort przekazał wydawnictwu w 2013 roku. Przeznaczono je na wydanie kilku wznowień, w tym dzieł Adama Mickiewicza i Marii Dąbrowskiej. Ponadto minister kultury objął też stałym patronatem serię wydawniczą „Biblioteka Narodowa”.

Być może najszczęśliwszy koniec miała kilkuletnia gehenna Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Historia kilku ostatnich lat działalności tej oficyny jako własności skarbu państwa pozostaje jednak najbardziej jaskrawym przykładem niekompetencji i nieumiejętności państwa w zarządzaniu podmiotami z sektora wydawniczego. Przez lata największym problemem WNT był kosztowny budynek w centrum Warszawy. Na sytuację firmy negatywnie wpłynęło również zatrzymanie we wrześniu 2009 roku jej ówczesnego prezesa, Bogusława Seredyńskiego, pod zarzutem działalności korupcyjnej. Nabrzmiała wokół firmy afera bezpośrednio dotyczyła właśnie nieruchomości przy ul. Mazowieckiej 2/4. Ostatecznie w listopadzie 2011 roku Ministerstwo Skarbu Państwa wszczęło postępowanie likwidacyjne majątku oficyny. W połowie stycznia 2012 roku nabywcą m.in. praw do umów wydawniczych oficyny, jej praw autorskich i znaku towarowego została firma M-Partner Jarosław Perzyński, właściciel księgarni internetowej Drops.pl.

Nowy właściciel w krótkim czasie utworzył firmę pod nazwą Wydawnictwo WNT Sp. z o.o., które kontynuowało główne kierunki wydawnicze swojej poprzedniczki, już w pierwszym roku działalności wznawiając blisko 40 pozycji znanych poprzednio z oferty Wydawnictw Naukowo-Technicznych, skupiając się na przywróceniu do obiegu rynkowego najlepiej sprzedających się tytułów z ich dorobku. W 2013 roku nakładem oficyny ukazało się już łącznie 130 pozycji. Od 2014 roku całość sprzedaży nowej i starej oferty (archiwum i magazyn) prowadziła firma Wydawnictwo WNT Sp. z o.o. Jesienią 2014 roku Jarosław Perzyński został burmistrzem miasta Sierpc. Stery firmy przejęła jego żona, Elżbieta. W 2014 roku oficyna przywróciła polskiej nauce ponad 100 tytułów książek technicznych z zasobów zlikwidowanych Wydawnictw Naukowo-Technicznych, a całą ofertę wzbogacono również o dwanaście nowych tytułów oraz dziesięć uaktualnionych wznowień. Były to książki z zakresu energetyki i mechaniki, ale także medycyny, zarządzania i ekonomii. Wszystkie publikacje Wydawnictwa WNT ukazywały się równocześnie w tradycyjnej wersji drukowanej i elektronicznej, udostępnianej w serwisie Ibuk.pl oraz w kilkunastu portalach współpracujących z eLibri i Platformą Dystrybucji Wydawnictw.

W styczniu 2016 roku prawa przysługujące Wydawnictwu WNT przejęło Wydawnictwo Naukowe PWN. Transakcja ma pozwolić WN PWN na zwiększenie przychodów z działalności oraz ekspansję oficyny na rynku publikacji dla profesjonalistów. Inwestycja doskonale wpisuje się w naszą filozofię propagowania uczenia się przez całe życie. Mamy nadzieję, że dzięki wzbogaceniu oferty będziemy w tym jeszcze  skuteczniejsi – uzasadnia zakup Michał Skuba, dyrektor zarządzający Wydawnictwa Naukowego PWN (92).

Spośród podmiotów wydawniczych, które do dziś pozostały pod kuratelą państwową, pozostaje jeszcze Polskie Wydawnictwo Muzyczne. Już w 2008 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiadało powstanie kompleksowego planu ochrony jego dorobku. Skomercjalizowana wcześniej oficyna została objęta wprowadzoną w życie w 2015 roku ustawą, dającą możliwość przekształcenia jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, prowadzących w oparciu o posiadane zasoby działalność kulturalną, w państwowe bądź samorządowe instytucje kultury. Ostatecznie 7 stycznia 2016 roku Polskie Wydawnictwo Muzyczne zostało przekształcone w państwową instytucję kultury podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

 

 

87. Rozmowa z Rafałem Skąpskim, dyrektorem i pełniącym obowiązki likwidatora Państwowego
Instytutu Wydawniczego, „Biblioteka Analiz” nr 4/2015.

88. Odcinek audycji „Poranek – Janina Paradowska”, www.audycje.tokfm.pl/odcinek/
Minister-kultury-Malgorzata-Omilanowska-o-sprawie-PIW-KRRiT-i-wyborachparlamentarnych.

89. „5,5 mln długu będzie spłacone”, Rynek-ksiazki.pl z dn. 30 października 2015.

90. „PIW został spółką”, Rynek-ksiazki.pl z dn. 7 stycznia 2016 roku.

91. Rozmowa z Wioletą Prządek, prezesem Państwowego Instytutu Wydawniczego, „Biblioteka
Analiz” nr 2/2016

92. „WN PWN przejmuje ofertę WNT”, Rynek-ksiazki.pl z dn. 20 stycznia 2016.

 

Zrealizowano ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego