„Mamy przed sobą całe życie na naprawienie błędów lub zamknięcie sobie na zawsze drogi do ich naprawienia”, mówi Robert. Czy María naprawi swoje błędy? Czy to w ogóle jest możliwe? Są błędy nieodwracalne. Nienaprawialne. Dwadzieścia lat nieobecności. Dwadzieścia lat milczenia. Po wypadku wyjechała, uciekła. Nie miała wyjścia? Kto o tym zdecydował – ona czy przeznaczenie? „Gdyby inna droga. Gdyby inne kino. Gdyby inna matka”… Powieść zmusza do trudnych refleksji. Na ile życiem człowieka rządzi przypadek, taka wiara zdejmuje z nas część odpowiedzialności. Jeśli przyszłość zbudowana jest z naszych wyborów, kiedy okażą się tragiczne, poczucie winy może nas przygnieść i nigdy się nie podniesiemy. Tak czy inaczej, nie sposób odciąć się od przeszłości. Maria wraca do Buenos Aires jako Mary. Czy ktokolwiek ją rozpozna? Czy on ją rozpozna? A jeśli rozpozna, czy jej wybaczy? Decyzja o powrocie okaże się dla Marii niespodziewanym okruchem szczęścia. Szansą naprawienia największego błędu w życiu.
Autorka „Betibu” ma dar opisywania emocji, skłaniania do refleksji, jej „Okruchy szczęścia” przejmują nieodwracalnością losu, ale dają
też nadzieję.