Okazuje się, że nawet potencjalne samograje, jak szósty tom przygód Harry- ’ego Pottera, „Powstanie ‘44”, czy „Nowe przygody Mikołajka”, potrzebują wsparcia promocyjnego (czytelników odsyłamy do artykułów z cyklu „Jak wypromowano bestseller” zamieszczanych na łamach naszego pisma). Coraz rzadziej zdarzają się sukcesy bez kampanii promocyjnych. Z drugiej strony działania te trzeba dobrze zaplanować w czasie. Na nic zdadzą się bowiem wysokie nakłady finansowe, jeśli wydawcy ponoszą je zbyt późno. O termin prac związanych z działaniami promocyjnymi zapytaliśmy przedstawicieli kilkunastu polskich oficyn. Czy wypracowali sobie jakiś stały harmonogram? Jak napięty jest kalendarz znanych autorów zagranicznych? Jak wcześnie trzeba ich zapraszać? Kiedy zainteresować media planowanymi publikacjami? Kiedy rezerwować miejsca w prasie i na billboardach? Czy warto opracowywać szczegółowy plan działań promocyjnych na wiele miesięcy przed premierą? Sprawdźmy… Podejście numer jeden: kto pierwszy ten lepszy Są dwa sposoby, w jaki wydawcy przygotowują plan promocyjny. Pierwsza grupa deklaruje, że opracowanie go rozpoczyna wiele miesięcy przed rynkowym debiutem tytułu. – Plan układamy pod koniec roku kalendarzowego na cały następny – mówi Arkadiusz Seidler, dyrektor sprzedaży i marketingu Langenscheidt Polska. Podobnie wypowiada się Krzysztof Stankiewicz, kierownik marketingu w Wydawnictwie Naukowym PWN: – Ogólne założenia promocyjne są planowane pod koniec mijającego roku. Dla najważniejszych tytułów określane są szczegółowe pomysły ze wskazaniem mediów, form prezentacji i sprzedaży. Iwona Haberny, dyrektor działu promocji i PR Wydawnictwa Literackiego, mówi wręcz: – Niekiedy prace rozpoczynają się już w momencie podpisania umowy autorskiej i wpisania tytułu do planów wydawniczych. Przykładem nowa książka Mathew Pearla, która ukaże się jesienią 2006. Jej promocja jest przygotowywana od momentu zakupu, czyli na półtora roku przed premierą. „Dając” nam książkę pisarze często życzą sobie, aby przestawić im projekt jej nagłośnienia. Od tego uzależniają decyzję, czy związać się z naszą firmą. Plan dla książek strategicznych układany jest zwykle 6-12 miesięcy przed premierą. Dom Wydawniczy Rebis wstępne plany działań promocyjnych układa na początku roku. W taki sposób stara się też pracować Prószyński i S-ka. W W.A.B. zarys całoroczny powstaje jeszcze na jesieni roku poprzedzającego. Podobnie jest w Pascalu, gdzie główne akcje marketingowe związane z konkretną książką, czy serią, planowane są z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Wstępne działania są jednakże później uszczegóławiane. – Z minimum dwumiesięcznym wyprzedzeniem przed planowaną premierą książki plan promocji jest weryfikowany i aktualizowany – mówi Krzysztof Stankiewicz. – Harmonogram powstały na jesieni jest bardzo ogólny i dla wszystkich produktów. Szczegółowe zamierzenia są tworzone na bieżąco, z odpowiednim wyprzedzeniem. Na dwa miesiące przed opublikowaniem pozycji plan działań musi być już w 100 proc. gotowy – doprecyzowuje Arkadiusz Seidler. Podejście numer dwa: spontan Druga grupa stara się pracować z niewielkim wyprzedzeniem lub omawiane działania przeprowadza na bieżąco. Obowiązuje wypracowana przez lata automatyka prac. – Wszystko wychodzi w praniu. Pracuję w Albatrosie od dwóch lat i nigdy nie miałam długookresowego planu marketingowego dla książki. Jeżeli wiem, że wychodzi za trzy tygodnie, rozpoczynamy pracę nad działaniami promocyjnymi Wyjątkiem był „Kod Leonarda da Vinci”, który „planowaliśmy” z trzy-czteromiesięcznym wyprzedzeniem, ale wtedy mieliśmy naprawdę duży budżet – opowiada odpowiedzialna za promocję Katarzyna Portnicka. Magda Kaczyńska, szefowa PR wydawnictwa Pascal, przyznaje: – Bywa też, że należy reagować spontanicznie. Dzieje się tak, kiedy nieoczekiwanie pojawia się wyjątkowy, oryginalny pomysł. – Są książki, nad którymi pracuje się w bardzo dużym tempie. …