„Niezbadane są wyroki boskie” – z tą myślą zaczynamy lekturę książki Janusza Koryla, poety, prozaika, który zabiera czytelnika w tragikomiczną opowieść o wszystkich odcieniach polskiej duszy. Ponieważ świat dąży do nieuchronnej zagłady (wojny, krwawe zamieszki, terroryzm), Stwórca postanawia interweniować i wysyła do mieszkanki miejscowości, w środku nocy, anioła, który wybranej bezdzietnej mężatce oświadcza, że została wybrana, żeby urodzić nowego mesjasza. Co uczyni Maria Solecka? Jak odbiorą wiadomość osoby, które stąpały twardo po ziemi i nie przemawiały do nich inne argumenty jak zdrowy rozsadek? Poznając bohaterkę, zbliżamy się do codziennej rzeczywistości malutkich miejscowości w Polsce nadal funkcjonujących w zwolnionym upływie czasu. Maria nie buntuje się, żyje w tej rzeczywistości i przyjmuje jako pewną normalność. Maria jest wierząca, a ponieważ prawdziwa wiara – jak mawiał proboszcz w Leszczynach – powinna mieć w sobie żar ogniska i niezachwianą pewność tabliczki mnożenia, a Bóg działa poprzez osoby i sytuacje, to wizycie anioła nie trzeba się dziwić… i trzeba przyjąć jako dar. Czym jest naprawdę historia Marii z miejscowości Leszczyny? Ostrzeżeniem przed upublicznianiem naszych intymnych przeżyć? Okradaniem się z prywatności? Polecam tę refleksyjno-zabawną lekturę.