Poniedziałek, 10 lipca 2017
WydawcaRebis
AutorBernadeta Prandzioch
Recenzent(gs)
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2017
Liczba stron307
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2017

Mocny debiut. Bardzo przemyślana, misternie zawiązana fabuła, oryginalny styl narracji – prowadzona w pierwszej osobie, na bieżąco relacjonuje wydarzenia, także przemyślenia głównej bohaterki, terapeutki Marty Szaryckiej. Nic tu nie jest przegadane, mało – rozmowy prowadzone z pacjentami są wyjątkowo interesujące, wydobywają na powierzchnię problemy, z którymi boryka się także wielu z nas, czytelników.

Trzydziestokilkuletnia kobieta jest sama, choć ma kochanka. Nie ma dzieci, dopuszcza myśl o nich, ale z odpowiednim partnerem – człowiek, którego kocha, na pewno nim nie jest, bo ma już rodzinę. Akcja książki toczy się wokół dzieci: najpierw w ogrodzie prywatnej przychodni, w której pracuje Marta, znalezione zostają zwłoki małego chłopca – nikt się o niego nie upomina, zmasakrowana twarz nie pozwala na ustalenie tożsamości. Tydzień później z powodu błędu policji porwany zostaje kolejny chłopiec. Pozornie obie sprawy nie mają związku, choć przeczucie podpowiada Marcie co innego, zaś mail z hasłem „Może tym razem postanowisz uratować dziecko” utwierdza ją, że kryje się za tym ktoś, kto chce ją ukarać za dokonaną przed laty aborcję. A potem znika kolejne dziecko, córka pacjenta Marty, uprowadzona z domu, gdy jej ojciec właśnie odbywał terapeutyczną sesję…

Autorka sprawnie prowadzi bohaterów i równie sprawie podrzuca fałszywe tropy. Motyw aborcji wykorzystany został maksymalnie, choć zapytać można, czy psycholożka nie powinna umieć się uporać z traumą pozostałą po tej wymuszonej operacji – pamięć o gwałcie i niechcianej ciąży prześladuje Martę i nieustannie zaniża jej samoocenę. „Medice, cura te ipsum” – autorka, sama absolwentka psychologii, dowodzi, że nie jest to łatwe.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ