Poniedziałek, 10 lipca 2017
WydawcaRebis
AutorChögyam Trungpa Rinpocze
TłumaczenieJoanna Grabiak-Pasiok, Anna Zdziemborska
Recenzent(map)
Miejsce publikacji978-83-7818-709-7
Rok publikacji2016
Liczba stron304
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2017

„Urodziłem się w małej osadzie w północnej części Tybetu, na wysokim płaskowyżu. Pada na nią cień słynnej majestatycznej góry Pagy Phynsum, nazywanej często »niebiańską kolumną«, gdyż wznosi się niemal pionowo na ponad 5496 metrów. Przypomina strzelistą iglicę. Ten imponujący szczyt zawsze jest pokryty połyskującym w słońcu śniegiem. Setki lat przed tym, jak buddyzm zawitał do Tybetu, wyznawcy religii bon wierzyli, iż Pagy Phynsum jest siedzibą króla duchów (…)” – tak rozpoczyna swoją opowieść jedenaste wcielenie Trungpy Tulku, czyli Chogyam Trungpa.

Jego niezwykłe losy są kanwą książki, która nie jest zwykłą biografią, ani też powieścią. Jest to nieprzeciętna opowieść ukazująca nam barwną i głęboką duchowość Tybetu. Na początku widzimy rozwój buddyjskiego mnicha, który rozpoczął swoją przygodę już w wieku trzynastu miesięcy. Następnie przechodzimy wraz z bohaterem przez trudne lata okupacji komunistycznych Chin. Represje, groźby, aresztowania, a w końcu morderstwa mnichów spowodowały podjęcie decyzji o ucieczce z kraju. Towarzyszymy bohaterowi w kilkunastomiesięcznej, niezwykle trudnej i niebezpiecznej wędrówce przez Himalaje, aż do Indii, a następnie przeprowadzce do Europy. Stykamy się tu znowuż z pewnym kontrastem kulturowym i mentalnym dla bohatera. W latach  siedemdziesiątych przeprowadza się do USA. Tu intensywnie poznaje dharmy, czyli najważniejsze nauki, prawa i doktryny buddyzmu. Szybko staje się jednym z najbardziej cenionych nauczycieli na Zachodzie. Wszystko to dzieje się w zaskakująco krótkim czasie, umiera bowiem w wieku 48 lat.

Niezwykła przygoda i przemiana bohatera, której jesteśmy świadkami, sprawia, że nie jest to kolejna książka o Tybecie, czy też zwykły dokument historyczny. Jest to pomoc w zrozumieniu duchowości tego kraju i pomoc w odczytaniu kodów kultury, których my, Europejczycy, nie znamy. Szczegółowość opisów sprawia jednak, że książkę czyta się dość wolno, a drobiazgowe opisy, np. architektury, niestety nudzą. Dla przeciętnego odbiorcy książka może być trudna i nie do końca zrozumiała. Już sam język, styl i obce nazwy własne mogą sprawiać trudności. Mimo że w książce zapis tybetańskich słów, nazw i nazwisk jest w alfabecie łacińskim, to są one po prostu dość trudne do odczytania. Pozycja mimo to na pewno godna polecenia osobom interesującym się kulturą i religią wschodu. Ciekawa będzie również dla tych, którzy chcą poznać historię Tybetu oraz szukających wiarygodnego źródła dotyczącego historii opisywanego regionu.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ