Nakładem łódzkiego wydawnictwa Księży Młyn ukazało się wznowienie słynnej bestsellerowej opowieści Melchiora Wańkowicza zatytułowanej „Na tropach Smętka”. Jak podkreśla wydawca, jest to ponadczasowa relacja z wyprawy, jaką pisarz odbył w 1935 roku do ówczesnych Prus Wschodnich, czyli między innymi na tereny dzisiejszej Warmii i Mazur. Obok „Ziela na kraterze” i „Bitwy o Monte Cassino” to jedna z najlepszych książek mistrza polskiego reportażu.
W podróży towarzyszyła pisarzowi nastoletnia córka Marta, a efektem wyprawy była pasjonująca relacja o mieszkańcach tych ziem i ich życiu, uzupełniony historycznymi i politycznymi odniesieniami, sięgającymi niekiedy paru stuleci wstecz. I choć od premiery książki minęło ponad osiem dziesięcioleci, niewiele straciła ze swojej atrakcyjności. Można powiedzieć, że przewidział to sam autor, pisząc po latach, że „reportaż dobrze napisany zrasta się z duszą czytelnika”.
„Na tropach Smętka” doczekało się wielu wznowień. Niestety wszystkie powojenne edycje poddano ostrej cenzurze i nieuprawnionej redakcji. Jak podkreśla wydawca, w obecnym wydaniu stara się przywrócić dawną formę tekstu i pełną, przedwojenną warstwę graficzną reportażu. W książce zostały wprowadzone liczne przypisy i objaśnienia, ukazujące kontekst historyczny, polityczny czy literacki wielu opisywanych wydarzeń, współcześnie nie zawsze już znanych i zrozumiałych dla czytelnika. Lektura tej książki jest nostalgiczną podróżą w czasie po niezwykłej krainie.
Wydawnictwo odpowiednią notką redakcyjną podziękowało rodzinie Melchiora Wańkowicza za przychylność i akceptację pomysłu, by nowe wydanie książki „Na tropach Smętka” było wzorowane na pierwszej edycji z 1936 roku, wzbogaconej o opracowanie Grzegorza Nowaka, który sporządził przypisy oraz Indeks nazw osobowych i własnych oraz Indeks naz geograficznych i administracyjnych, a także napisał posłowie. Słowo wstępne zatytułowane „Smętek na tropach Wańkowicza” napisała Aleksandra Ziółkowska-Boehm. Zamieszczono też autorskie przedmowy do pierwszego wydania z 1936 roku oraz do powojennego wydania w 1958 roku. Okładkę projektowała Ania Skurska, a wydawca dołączył kolorowe mapy i ilustracje.
„Na tropach Smętka” należy do najbardziej znanych i uznanych książek Melchiora Wańkowicza. Wywołała pochwały i pozytywne reakcje, także kontrowersje i krytykę. Znajdowano nieścisłości, niepoprawnie przywoływane imiona. Zarzucono pisarzowi, że wymieniając nazwiska osób walczących o polskość, naraził ich na represje ze strony Niemiec, a gdy wybuchła druga wojna światowa – na śmierć. Jednym z ważniejszych dokumentów, które przytaczam, jest oświadczenie kierownika naczelnego Związku Polaków w Niemczech dr. Jana Kaczmarka, że pisarz konsultował maszynopis. Przed wydaniem usunięto nazwiska osób, które działały w ukryciu, pozostawiono jedynie osoby walczące jawnie. Z rozmowy z Wańkowiczem zapamiętałam, że usunięto nazwiska około 30 osób. Dokumenty i opinie Polaków wdzięcznych za książkę, piszących, że była dla wielu rodzin jak biblia, są zachowane w archiwum pisarza, które jest w moim posiadaniu – napisała w przedmowie Aleksandra Ziółkowska-Boehm.
Książka ma bogatą historię. Jak podawał sam autor, był to jego pierwszy duży utwór, powstały ze świadomym zamiarem literackim. Melchior Wańkowicz opisuje w powieści swój pobyt latem 1935 roku w ówczesnych Prusach Wschodnich. Obejmował on spływ kajakiem „Kuwaka” z młodszą córką Martą „Tili” Wańkowiczówną po rzekach i jeziorach Pojezierza Mazurskiego oraz objazd samochodem pozostałych terenów Warmii i Mazur. Podróż jest pretekstem i kanwą dla historycznych, politycznych i filozoficznych rozważań o przeplatających się, skomplikowanych na przestrzeni wieków (od „wczesnych” Krzyżaków do „wczesnych” hitlerowców) losach mieszkańców tych ziem: Mazurów, Polaków i Niemców. Opisy eskalującej przemocy i nienawiści do rdzennej, polskojęzycznej ludności mazurskiej ze strony ludności pochodzenia niemieckiego pomagają zrozumieć, co działo się w tym narodowościowym tyglu w przededniu wybuchu II wojny światowej. Powieść pozwala także zrozumieć, dlaczego wynik plebiscytu w 1920 roku był klęską polskości na tych ściśle z Polską związanych terenach.
Powodzenie książki było ogromne. Miała ona w ciągu niepełnych czterech lat aż dziewięć wydań. Ostatnie, dziewiąte wydanie przedwojenne Niemcy zagarnęli wprost z maszyn drukarni w Bydgoszczy. „Na tropach Smętka” zostało uznane za najwybitniejszy tom reportażowy dwudziestolecia międzywojennego.
„Wobec jawnej wrogości autora” Gestapo zakazało wydawania książki w Niemczech. Po wybuchu II wojny światowej już w czasie kampanii wrześniowej Melchior Wańkowicz był intensywnie poszukiwany przez Niemców w związku z autorstwem tej powieści. Jako znany już wówczas literat i publicysta nie miał trudności z ucieczką do Rumunii, w czym ofiarnie pomagali mu jego czytelnicy. Swoją drogę i emigrację opisał w powojennym „Zielu na kraterze”.
W 1945 roku znaleziony został egzemplarz niemieckiego tłumaczenia „Na tropach Smętka”, wydanego przez Związek Niemieckiego Wschodu z dopiskiem „Streng vertraulich” (Ściśle tajne). Przeznaczone ono było do rozprowadzania wyłącznie wśród zaufanych działaczy i osobistości celem zaznajomienia się przez nich z „polskimi metodami walki narodowościowej”.
Pierwsze wydanie powojenne książki, w nakładzie 20 tys. egz., pojawiło się w 1958 roku. Wydanie drugie, z 1959 roku, zostało zaopatrzone w wyjaśnienie autora, w którym ustosunkował się on do zarzutów, jakoby jego reportaż przyczynił się do maltretowania i terroryzowania przez Niemców mieszkańców Warmii i Mazur, o których pisał. Zamieszczone w wyjaśnieniu pismo byłego Kierownika Naczelnego Związku Polaków w Niemczech, dra Jana Kaczmarka, całkowicie obala te zarzuty.
W 1976 roku przed Sądem Najwyższym zakończyła się rozprawa wytoczona przez autora Tadeuszowi Walichnowskiemu, autorowi książki „Warmia, Mazury, Powiśle”, który zarzucał pisarzowi, że jego „Na tropach Smętka” przyczyniło się do śmierci i cierpień wielu osób, w zamian za co pisarz zyskał sławę i majątek. Sąd całkowicie oczyścił Melchiora Wańkowicza z tych zarzutów, uznając je za bezpodstawne.
Tytułowy Smętek to demoniczny diabeł złośliwie trapiący ludzi, występujący w ludowych legendach i pieśniach kaszubskich i mazurskich. Najprawdopodobniej pozostałość po kulcie jakiegoś bóstwa lub demona z czasów przedchrześcijańskich. Postać Smętka z wierzeń kaszubskich można znaleźć w „Wietrze od morza” Stefana Żeromskiego. U Melchiora Wańkowicza postać Smętka występuje zarówno jako postać z ludowych wierzeń Mazurów i Warmiaków, jak i symbol ich germanizacji. Autor nawiązuje w ten sposób do wspomnianej powieści Stefana Żeromskiego.