Niedziela, 21 października 2007


Dom Książki

 

Główny detaliczny dystrybutor książek w latach 1950-1989 w dawnych strukturach od dawna nie istnieje. Po przedsiębiorstwie państwowym pozostały lokale (często w bardzo dobrych punktach) i część doświadczonej kadry pracowniczej. Najpierw „dzika” prywatyzacja, a następnie likwidacja regionalnych przedsiębiorstw Domu Książki dała podstawy księgarstwu w III Rzeczypospolitej, ale z tą spuścizną wiąże się też wiele współczesnych problemów całej branży. Dawne placówki Domu Książki w większości przejęli bowiem jego byli pracownicy, którzy prowadzą je w formule małych niezależnych firm rodzinnych i nie mają pieniędzy, ani ochoty na większe inwestycje.


Przedsiębiorstwo Państwowe Dom Książki powstało w 1950 roku. Początkowo firma prowadziła sprzedaż detaliczną i hurtową książek oraz zajmowała się importem i eksportem publikacji (później hurt przejęła Składnica Księgarska, a eksport-import – Ars Polona). DK przejął część działających po wojnie prywatnych księgarń oraz księgarnie należące do wydawnictw.


W strukturze Domu Książki było 17 regionalnych przedsiębiorstw odpowiadających podziałowi administracyjnemu z 1950 roku. Podlegały one centrali w Warszawie.


Pod koniec lat 60. przez krótki czas Dom Książki należał do struktury RSW. Na początku lat 70. powstało Zjednoczenie Księgarstwa, któremu podlegały zarówno Dom Książki, jak i Składnica Księgarska. Zjednoczenie rozpadło się w 1982 roku.


W początkowym okresie Dom Książki miał 900 księgarni, jednak w 1988 roku było ich 2 140. DK prowadził też 11 tys. punktów sprzedaży książek w zakładach pracy, w ulicznych kioskach. Miał własną księgarnię wysyłkową, prowadził kluby książki, organizował kiermasze.


Sporo danych statystycznych dotyczących funkcjonowania państwowego Domu Książki udało się zebrać Tadeuszowi Hussakowi, wieloletniemu przewodniczącemu Zarządu Głównego Stowarzyszenia Księgarzy Polskich, w książce „Księgarstwo bliskie czytelnikom”
[1]. W 1982 roku (ostatni rok, za który dane publikuje Hussak) obroty detaliczne Domu Książki wyniosły 10 684,6 mln starych złotych. W 1979 roku sprzedano 140 mln egz. książek. W tym samym roku przedsiębiorstwo zatrudniało 8 347 osób. Dom Książki przez cały czas utrzymywał rentowność. Zysk w 1979 roku wyniósł 242 mln starych złotych.


Przedsiębiorstwo zaczęło rozpadać się w 1989 roku. W latach 1989-1991 większość księgarń została przejęta przez byłych pracowników. Powstały spółki pracownicze, część lokali przejęły prywatne firmy, ale w większości z nich do dziś sprzedawane są książki. Począwszy od 1992 roku, wielokrotnie próbowano sprywatyzować Dom Książki, a raczej to, co po nim pozostało (podlegający wówczas resortowi kultury). Ostatecznie jednak regionalne oddziały uniezależniły się od struktur warszawskich – część zlikwidowano (Zielona Góra, Kielce), inne przekształciły się w spółki pracownicze (Olsztyn, Rzeszów, Częstochowa, Poznań, Gdańsk, Katowice, Białystok, Lublin, początkowo także Łódź, która potem została sprzedana, co na kilka lat uchroniło przedsiębiorstwo od upadłości) lub zostały sprzedane (Kraków, Koszalin, Bydgoszcz, Szczecin). Dom Książki Warszawa został w 2004 roku przejęty przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, które udzieliły spółce pożyczki na spłatę zobowiązań i dały środki na rozwój – w rezultacie firma zwiększyła liczbę księgarń z 24 na koniec 2003 roku do 42 jesienią 2005, choć w 2006 roku część nierentownych punktów zamknięto. W 2007 roku Dom Książki Warszawa został odsprzedany firmie Łopuszańska). Upadłość ogłosiły w ostatnich latach Domy Książki w Opolu, Wrocławiu i Łodzi, a Świętokrzyski Dom Książki, który powstał na bazie Domu Książki Kielce, rozpadł się w 2004 roku na sześć osobnych firm, należących do byłych pracowników spółki. Inwestorami w niektórych Domach Książki są hurtownie (Matras w dawnych Domach Książki w Bydgoszczy i Koszalinie, Nova w Rzeszowie, Fundusz Beta bezterminowo dzierżawi księgarnie Domu Książki w Szczecinie przez kilka lat hurtownia MarKa miała udziały w Domach Książki w Łodzi i Krakowie).


Do końca 2006 roku w sposób zorganizowany działało jeszcze 11 przedsiębiorstw wywodzących się ze struktur Domu Książki, choć niektóre (jak Książnica Polska w Olsztynie czy Polska Książka w Warszawie) pod innymi nazwami. Razem, nie licząc księgarń przejętych przez Matrasa i Fundusz Beta, z dawnych struktur pozostało w sieci ok. 200 księgarń – resztę albo zlikwidowano, albo trafiły w ręce prywatnych przedsiębiorców. Zatrudnienie w Domach Książki wciąż znajduje ponad 800 osób. Poszczególne sieci redukują jednak z roku na rok zarówno liczbę placówek, jak i etatów (w 2006 roku, m.in. w wyniku upadłości Domu Książki w Łodzi, ale nie tylko, pracę straciło łącznie ok. 80 osób). Najtrudniejsza jest sytuacja spółek w Krakowie, gdzie od dawna poziom sprzedaży nie daje szans na rentowność. W sierpniu 2007 roku sąd ogłosił upadłość Domu Książki w Łodzi. Z kolei udziałowcy Domu Książki Lublin odmawiają udzielania jakichkolwiek informacji o firmie, która w ostatnich latach także notowała znaczące spadki przychodów. Najsilniejsze kapitałowo są Domy Książki w: Warszawie (ok. 8,5 mln zł kapitałów własnych), Gdańsku (5,1 mln zł kapitałów) i Białymstoku (2 mln zł) oraz Książnica Polska, czyli dawny Dom Książki Olsztyn (3,9 mln zł).


W 2004 roku prezesi regionalnych Domów Książki podjęli próbę konsolidacji dawnej sieci. Pierwszym krokiem miało być wprowadzenie wspólnego programu lojalnościowego dla klientów, ale niewykluczone były np. wspólne zakupy książek, co zwiększyłoby siłę przetargową w negocjacjach dotyczących rabatów, warunków dostaw i terminów płatności. W spotkaniach tych uczestniczyli przedstawiciele Domów Książki w: Lublinie, Białymstoku, Katowicach, Gdańsku i Poznaniu oraz Książnicy Polskiej z Olsztyna i Polskiej Książki z Warszawy. W 2006 roku kontynuowano rozmowy w szerszym gronie (także z udziałem hurtowników) w kontekście zapowiadanych zmian na rynku dystrybucji podręczników szkolnych. Współpracę poszerzono o księgarnie indywidualne, a w rezultacie powołano Izbę Księgarstwa Polskiego, która ma reprezentować interesy tego środowiska. Tak czy owak z konsolidacji – nawet na poziomie operacyjnym (nie mówiąc o kapitałowym) nic nie wyszło.


Łączny obrót Domów Książki (razem z Książnicą Polską i Polską Książką) w 2006 roku wyniósł ok. 115 mln zł (spadł o 4 proc.)
– jest to zatem potencjał przewyższający obroty detaliczne sieci Matras (99 mln zł za 2006 rok).

 

Na następnych stronach przedstawiamy samodzielne przedsiębiorstwa, które wyodrębniły się ze struktur Domu Książki.


 

Podaj dalej