Piątek, 10 września 2021
Eseje wielkiej pianistki

Ewa Pobłocka, wielka artystka fortepianu, ma też w swym dorobku liczne teksty literackie. Pisała regularnie do „Zeszytów Literackich”, publikowała też w gdyńskim kwartalniku „Bliza”, gdańskim „Autografie”, a również w wydawanym przez Bibliotekę Analiz „Kwartalniku Literackim Wyspa”.

Właśnie nakładem wydawnictwa słowo/obraz terytoria okazał się zbiór jej esejów zatytułowany „forte-piano”, zawierający również trzy teksty opublikowane wcześniej w „Kwartalniku Literackim Wyspa”.

– Moja książka ukazała się w gdańskim wydawnictwie słowo/obraz terytoria, bo oficyna ta towarzyszy mi od lat i zawsze ze wzruszeniem trzymałam w rękach każdą pozycję tego wydawcy i czytałam wiele razy ze wzruszeniem, jak „Inne historie” czy „Castorp” z pękniętą szybką na okładce. I te książki stale mi towarzyszą. Są piękne, w całości są działami sztuki. Poza tym czuje się gdańszczanką, więc dlaczego miałabym wydawać moje książki w innych miastach. Moja książka powstała, bo himalaiści musza chodzić po górach, a ja musiałam podzielić się tym, co przeżyłam, mając szczęście spotkać na swojej drodze artystycznej wspaniałych wielkich muzyków, a w życiu cudownych ludzi, zaczynając od rodziny – przekazała Bibliotece Analiz autorka. Następne książki będą, już się piszą – dodała.

Jak czytamy na stronie wydawcy, eseje wybitnej pianistki odsłaniają nie tylko charakter jej relacji z wielkimi artystami – poczynając od matki (słynnej śpiewaczki) przez Witolda Lutosławskiego i Dang Thai Sona po Jerzego Maksymiuka – lecz także osobiste opinie i poglądy oraz nierzadko bardzo zabawne anegdoty. Czytelnik wyrusza z autorką w podróż z rodzinnego domu w gdańskiej Oliwie do sal koncertowych w odległych krajach Azji i obu Ameryk. „Forte-piano” to ciepła, zabawna i wzruszająca opowieść kobiety, która czerpie z życia pełnymi garściami. Ewa Pobłocka stawia pytania, dzieli się rozważaniami i wspomnieniami. Empatyczny czytelnik z łatwością przejmie optykę autorki i dołączy do czołówki najwybitniejszych artystów muzyki klasycznej, by zanurzyć się w świecie pełnym zachwytów.

Ewa Pobłocka zaistniała w szerokim kręgu miłośników muzyki w 1980 roku, gdy w brawurowy sposób została jedyną polską finalistką Konkursu Chopinowskiego, tego słynnego konkursu, w którym wielka pianistka Martha Argerich „z hukiem” porzuciła konkursowe jury  w głośnym proteście z powodu nie zakwalifikowania do finału Ivo Pogorelića, kontrowersyjnego, ale jednocześnie też fascynującego chorwackiego pianisty, którego światowa kariera obfitująca w skandale właśnie się rozpoczęła w Warszawie. Wtedy Ewa Pobłocka została uhonorowana wysokim wyróżnieniem – Nagrodą Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków – razem z wietnamskim pianistą Dang Tai Sonem, który został zwycięzca tej edycji Konkursu i z którym Ewa Pobłocka od tego czas się przyjaźni, o czym też w swojej książce z ogromnym sentymentem pisze.

 

Podaj dalej
Autor: (pd)