W ostatnim tygodniu marca i na początku kwietnia wokół Przedsiębiorstwa Wydawniczego Rzeczpospolita rozpętała się prawdziwa i gwałtowna wiosenna burza. Firma, której prywatyzacja doszła już niemal do ostatniej fazy, przeżywa gwałtowne wewnętrzne i zewnętrzne wstrząsy. Jak zwykle, gdy chodzi o duże, a zgłasza bardzo duże pieniądze, emocje sięgają szczytu. Jeszcze niedawno wartość samych udziałów PW Rzeczpospolita w spółce Presspublica wyceniano na ponad 100 mln zł, teraz ta kwota jest podobno nieco niższa, ale i dalej bardzo wysoka. W ostatnich dniach właściciel PW Rzeczpospolitej czyli skarb państwa odwołał trzech członków rady nadzorczej wydawnictwa, a rada – jeszcze w poprzednim składzie i po trwających 14 godzin obradach – w niedzielę 29 marca odwołała Andrzeja Filipowicza, jednego z dwóch członków zarządu. Nowa rada na pierwszym posiedzeniu odwołała Piotra Rostkowskiego, drugiego członka zarządu. Firmą kieruje obecnie Andżelika Wielanek, delegowana ze składu poprzedniej rady nadzorczej do pracy w zarządzie. To jednak nie koniec zmian, jakie nastąpiły w ciągu tego burzliwego tygodnia. 2 kwietnia minister skarbu odwołał Bogumiła Paszkiewicza, kolejnego członka rady i jej wiceprzewodniczącego, osobę znaną i popularną w naszym świecie wydawniczo-medialnym, częstego uczestnika imprez branżowych. – Minister nie miał prawa mnie odwołać ponieważ ustawa o komercjalizacji mówi, że odwołać przedstawiciela załogi w radzie nadzorczej może tylko sama załoga – powiedział Bibliotece Analiz Bogumił Paszkiewicz, lecz odmówił dalszych komentarzy „ze względu na dobro spółki”, jak stwierdził. Dodatkowym elementem całej sprawy jest fakt, że kadencja rady nadzorczej upłynie pod koniec czerwca tego roku. Dlatego na 17 kwietnia wyznaczono już wcześniej wybory przedstawiciela załogi do rady nadzorczej w nowej kadencji i oczywiście dotychczasowy reprezentant pracowników może ponownie kandydować w tych wyborach. Do …