środa, 8 września 2021

Tuż przed setną rocznicą pierwszego wydania “Ulissesa” Jamesa Joyce’a ukaże się drugie polskie tłumaczenie książki. Zadania podjął się Maciej Świerkocki, a tłumaczenie zajęło mu siedem lat.

Książka Joyce’a bardzo długo nie miała żadnego polskiego przekładu. Dopiero w 1969 roku po kilkunastu latach pracy ukazał się w PIW-ie przekład autorstwa Macieja Słomczyńskiego.

“Nie zależało mi na rywalizacji ze Słomczyńskim – mówi Maciej Świerkocki “Wyborczej”. Zapytany o to, dlaczego zdecydował się na spędzenie siedmiu lat nad przekładem książki Joyce’a, podaje trzy powody: “Po pierwsze, wszystkie teksty, a zwłaszcza przekłady, się starzeją; po drugie, wydawało mi się, że inaczej interpretuję ten tekst niż Słomczyński i że to nowe odczytanie może być dla czytelników ciekawe; po trzecie, do pierwszego tłumaczenia zgłaszano wiele uwag i warto było im się przyjrzeć”.

Posłowie do nowego wydania “Ulissesa” napisał Piotr Paziński.

Książka ukaże się nakładem wydawnictwa Officyna 14 października.

“Od premiery najważniejszego dokonania Joyce’a mija w 2022 roku sto lat. Jak przystało na arcydzieło, ‘Ulisses’ obrósł w tym czasie wielką legendą. Mówi się o nim, że to majstersztyk literackiego modernizmu, najdoskonalsza artystycznie powieść, jaką kiedykolwiek napisano, najtrudniejsza w lekturze (i przekładzie) książka świata, księga ksiąg, zawierająca całą wiedzę ludzkości, powieść z kluczem albo powieść szyfr, kryjąca tajemne treści – pisze Maciej Świerkocki. – Niektórzy komentatorzy twierdzą nawet, że literatura przed tym utworem i po nim to dwa odrębne światy. ‘Ulissesa’ ustawiono więc na piedestale i koturnach, do wtóru łatwo wpadających w ucho opinii o jego elitaryzmie, dlatego wciąż otacza go sława utworu wybitnie nieprzystępnego językowo i erudycyjnie. Owszem, niesie on i takie filozoficzno-dyskursywne cechy czy wartości, jest jednak dziełem otwartym, wielowarstwowym, które da się odbierać również jako realistyczną, tragikomiczną opowieść o zwykłym ludzkim losie, zrozumiałą pod każdą szerokością geograficzną. Lektura dublińskiej epopei to porywająca przygoda – intelektualna, choć jednocześnie ludyczna, podobna do tej, jaką okazało się jej tłumaczenie, gdyż powieść tę można czytać również dla rozkoszy czysto estetycznych i emocjonalnych, płynących z obcowania z giętkim, pasjonującym, proteuszowym Słowem, na każdej stronie ustanawiającym własny, zaskakujący, a przez to przyjemny w epistemologicznym kontakcie kosmos elementów znaczących i znaczonych. Drugi polski przekład ‘Ulissesa’ próbuje zwrócić uwagę i na tę jego epikurejską właściwość – w nadziei, że będzie odtąd czytany bardziej jako nadal żywa arcymistrzowska powieść, mniej zaś niczym legenda, dostępna jedynie dla wtajemniczonych”.

 

Podaj dalej
Autor: ET
Źródło: Wyborcza.pl