Pod względem dynamiki rozwoju sieci maszyn do odbioru przesyłek Polska należy do europejskich liderów. Eksperci szacują, że w ciągu paru lat nad Wisłą może przybyć nawet 50 tys. automatów paczkowych – pisze “Rzeczpospolita”. Dodatkowy impuls może dać nowelizacja ustawy o zakazie handlu w niedzielę.
Znowelizowane przepisy o zakazie handlu w niedzielę zamknęły części sklepów furtkę do działania w charakterze placówki pocztowej. Jak pisze “Rz”, skutki zmian odczuwa m.in. Żabka. W tej sieci dotychczas można było odebrać paczkę, którą wydawał pracownik sklepu, bez względu na dzień tygodnia, ale zgodnie z nowymi regułami klienci w niedzielę nie mogą już otrzymać przesyłki od sprzedawcy (o ile ten nie jest właścicielem sklepu).
“Żabka chce w odpowiedzi postawić na samoobsługowe maszyny do przesyłek. A to oznacza, że na rynku pojawia się kolejny gracz po takich firmach, jak Allegro, DPD, InPost czy Orlen” – czytamy w dzienniku.
Co to oznacza? “Eksperci już dziś mówią o prawdziwym boomie i prognozują, że takie urządzenia w dużych miastach będą wkrótce stać w odległości nawet 300–400 m od siebie” – pisze “Rz”.
Liderem tego rynku w Polsce jest InPost, dysponujący siecią 16 tys. paczkomatów. Do końca roku 2 tys. maszyn chce postawić Poczta Polska, podobne plany ma Orlen.
Z raportu firmy Colliers wynika, że Polska jest w pierwszej piątce państw UE pod względem liczby punktów odbioru paczek w przeliczeniu na osobę. “Działa u nas ok. 20 tys. takich maszyn, a dostawy do automatów stanowią prawie 40 proc. wszystkich przesyłek” – napisano.