Od kilku lat frekwencja na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie kształtowała się między 40 a 45 tys. gości i wydawało się, że w ograniczonych i niezbyt funkcjonalnych przestrzeniach Pałacu Kultury i Nauki nie jest możliwe przyjęcie większej liczby osób. Natomiast w tym roku padł jednak rekord i przełamana została magiczna wręcz bariera 50 tys. odwiedzających targi. Na godzinę przed ich zakończeniem, jak podali organizatorzy, w kasach targowych sprzedano… 51 652 bilety! A ponieważ do wejścia nadal stały długie kolejki, zgodnie z niepisaną tradycją, wszyscy czekający przed PKiN weszli na ostatnią godzinę targów bezpłatnie. Duże obawy wiązano z obecnością tak nietypowego gościa honorowego, jakim była Rada Europy. Do tej pory zazwyczaj gościem targów był wybrany kraj, z którego zapraszano mniej lub bardziej znanych pisarzy. Tym razem pojawiła się natomiast organizacja międzynarodowa i to niezbyt znana szerszej publiczności. Wydaje się jednak, że obawy zostały rozwiane. - Wystąpienie Rady Europy na warszawskich targach książki było największym w Europie znakiem obchodów jubileuszu 60-lecia tej organizacji – powiedziała Ewa Januszewicz z warszawskiego Biura Rady Europy. Na stoisku gościa honorowego zaprezentowano 152 tytuły w językach obcych wydane sumptem Rady Europy, a także 25 tytułów w języku polskim. Poza tym bezpłatnie rozdawano blisko 30 różnych rodzajów broszur i ulotek informacyjnych o dokonaniach Rady Europy oraz jej tegorocznym jubileuszu. Łącznie, jak zapewniła Ewa Januszewicz, na targach rozdano jedną tonę materiałów promocyjnych. W działaniach tych oprócz pracowników warszawskiego Biura Rady Europy uczestniczyło aktywnie 30 woluntariuszy, …