Piątek, 9 września 2022

Zmarł Adam Florczyk, animator życia kulturalnego w Częstochowie, przez wiele lat redagował miejski miesięcznik „Co, gdzie, kiedy” i portal cgk.czestochowa.pl. Współorganizował również Festiwal Dekonstrukcji Słowa Czytaj! i współtworzył Centrum Promocji Młodych.

Odszedł nagle 7 września. Miał 42 lata. Informację o jego śmierci przekazał Wydział Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miasta Częstochowy.

Odwołane zostały kolejne wydarzenia Festiwalu “Czytaj!”. O fakcie tym poinformowali w mediach społecznościowych jego organizatorzy: “Wczoraj wieczorem straciliśmy Adasia Florczyka, który 12 lat temu zainicjował festiwal Czytaj!. Przez wszystkie lata był niezastąpionym i pełnym pomysłów animatorem, ale przede wszystkim naszym przyjacielem. Brakuje nam słów, żeby opisać, co czujemy i przeżywamy. Nie wyobrażamy sobie teraz kontynuowania festiwalu, dlatego wszystkie pozostałe wydarzenia nie odbędą się” – czytamy.

“Miałyśmy jutro z Elizą Kącką i Olgą Wróbel rozmawiać o Virginii Woolf na wspaniałym festiwalu Czytaj! w Częstochowie. Dziś dowiedziałyśmy się o nagłej śmierci współorganizatora i dobrego serca tego wydarzenia, Adama Florczyka. Znaliśmy się od lat, gadaliśmy o książkach, komiksach, spotkaniach i możliwości nowych form rozmów o literaturze.Piszę to właściwie tylko po to, żeby wspólnie z Wami popłakać” – napisała na  na Facebooku Sylwia Chutnik.

“Odszedł Adam Florczyk, człowiek niezwykły. Przez kilka lat związany z Centrum Promocji Młodych działającym przy Muzeum Częstochowskim, fan literatury, popkultury i koszykówki. Niezwykle ciepły, skromny, zarażał swoimi zajawkami wszystkich, którzy stanęli na jego drodze. Nikt z taką pasją nie potrafił mówić o książkach, jak on. Pozostawił po sobie wielką wyrwę w kulturalnym sercu Częstochowy” – czytamy na profilu Muzeum Częstochowskiego.

“Zmarł Adam Florczyk z Częstochowy. Znaliśmy się ponad dwadzieścia lat, odwiedzaliśmy się w dawnych dobrych czasach, potem, z upływem lat kontakt się rozluźnił czego teraz żałuję. Całe swoje życie Adam dzielił miedzy rodzinę i wysilki na rzecz uczynienia swojego miasta lepszym miejscem. A i wszystko stawało się lepsze – dom, sala prelekcyjna, knajpka – kiedy w pobliżu pojawiał się Adam. Jaśniał silnym dobrym światlem. Takich ludzi rzadko spotkamy na ścieżkach życia. Warto wędrować w ich towarzystwie.
Adam był pierwszym człowiekiem, który zaprosił mnie, początkującego pisarza do Częstochowy. Obiecałem wtedy że będę przyjeżdżał tam zawsze, niezależnie od tego jak rozwinie się moje życie. Adam zapraszał a ja przyjeżdżałem. Mieliśmy sie zobaczyć za trzy dni, w Częstochowie. Planowaliśmy spotkanie autorskie, potem piwko i pogaduchy. Cieszyłem się i On także. Niestety. Żegnaj, drogi Adamie. Nigdy Cię nie zapomnę” wspomina Łukasz Orbitowski.
Podaj dalej
Autor: ET, fot. FB