Poniedziałek, 13 lipca 2020
WydawcaWydawnictwo Poznańskie
AutorAuður Ava Ólafsdóttir
TłumaczenieJacek Godek
RecenzentAdam Słupski
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2020
Liczba stron188
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2020

Powieść zaczyna się wizytą w salonie tatuażysty. „Niejeden przychodzi tu ukryć bliznę” — wita bohatera właściciel zakładu. Jonas prosi o białą lilię wodną na wysokości serca. Tam, pod skórą, piętno jest największe lub raczej rana nie chce się zagoić. Potem mężczyzna z niewielkim bagażem i samobójczym niezbędnikiem wyjeżdża do miejsca, gdzie nikt nie będzie go szukać.

„Blizna” opowiada o ludziach, którym życie dopiekło, a autorka zderza ze sobą osoby o skrajnie odmiennych doświadczeniach. Oto mężczyzna prowadzący stabilne życie, który nigdy nie musiał martwić się o fizyczne bezpieczeństwo kogokolwiek z najbliższych. W dniu odejścia żony dowiaduje się, że jego jedyna, ukochana córka ma innego biologicznego ojca, który pojawił się, zanim on sam dał się uwieść na skalnym pustkowiu. Myśląc, że świat się kończy, trafia do miejsca, gdzie dogasa wojna. Tam nie wolno pytać, jak się ją spędziło, czy zabiło się kogoś, jaki los był czyimkolwiek udziałem. Dla młodego rodzeństwa, siostry i brata wychowujących jej synka i prowadzących hotel, w którym Jonas zamieszkał, jeszcze do niedawna życie oznaczało dotrwanie do następnego dnia, obudzenie się kolejnego ranka razem. Nic innego się nie liczyło. Zestawiając bohaterów powieści, Auður Ava Ólafsdóttir pokazuje, że coś, co wydaje się niemożliwe do uniesienia, w innych okolicznościach traci znaczenie. Pchający do skrajnej decyzji pesymizm, który nawet wśród książek pozostawionych przez turystów każe odnaleźć przykłady egzystencjalnych myśli ostatecznych, w nowym otoczeniu poddaje się całkowicie odmiennemu ustawieniu życiowych wartości, przez co własny żywot powieściowego protagonisty ma szansę nabrać sensu. Formuje się nowy człowiek.

W tle rozważań o tym, co ważne oraz o umiejętności dostrzeżenia właściwych tego proporcji, autorka kieruje wzrok czytelnika na społeczeństwo, które łatwo zantagonizować. Słowa wypowiadane spokojnym głosem matki chłopca, który nie zna innego świata niż wojenny, niemal beznamiętnie, jak gdyby to była norma zachowania, opowiadają o nienawiści. Jeśli umiejętnie podsycana, najpierw dzieli przyjaciół i znajomych, by wreszcie wybuchnąć okrucieństwem, którego nikt nie potrafi już powstrzymać. Cicho wypowiadane słowa swoją treścią zamieniają się w krzyk. Czy ten ostatni pozostawi tytułową bliznę także w nas, aby pamiętać?

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ