Czwartek, 28 lipca 2016
WydawcaWydawnictwo Iskry
AutorBohdan Butenko
RecenzentTomasz Z. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2016
Liczba stron180


Prawdę powiedziawszy spodziewałem się po autorze zupełnie innej książki.
Wspomnieniowej, zapowiadanej od lat, nawet awizowanej onegdaj
przez innego edytora… Tymczasem mamy do czynienia z… poezją.

Ceniony grafik, ilustrator i humorysta raczy czytelników satyryczną
grą… damskimi imionami. Krotochwilne rymy są oczywiście inkrustowane
oryginalnymi rysunkami oraz kolażami. Czerpiąc z własnych,
długoletnich obserwacji zachowań płci pięknej, przypisał imionom
kobiecym cechy charakteru. Często złośliwie, niekiedy z czułością,
ale zawsze żartobliwie podchodzi do imiennych interpretacji:
„Każda Nel ma mnie za cel!”, „Serce moje płonie ku jednej Aldonie,
lecz nie jestem taki głupi, żebym zaraz dał je upiec!”, „Bądź spokojny,
przy Sabinie życie jakoś ci przepłynie”, „Olimpia. Z tym problemem
wielka bieda, Olimpiada? Olimpianieda?”, „To dopiero niespodzianka,
Flora w kwiatach, lecz bez wianka”, „Halina. Jedyna! Dziewczyna
jak z kina…Więc, co jest przyczyną, żem sam pod pierzyną?”.
Czy ktoś skorzysta z wierszowanej twórczości Butenki, wpisując ją do
sztambuchów wybranek?

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ