„12 listopada 1908 roku w katastrofie
górniczej w kopalni węgla »Radbod« w Bockum-Hovel (Westfalia)
zginął mój dziadek Andrzej Walenciak; przeżył zaledwie 28 lat. Potężna eksplozja gazu kopalnianego około godziny 4.15 nad ranem spowodowała
śmierć 350 górników” – tymi słowami autor rozpoczyna wstęp do swojej książki. Opowiada o dalszych losach swojej babki‚ która postanowiła wrócić do Polski w swoje rodzinne strony‚ o matce‚ która została nauczycielką i o sobie – człowieku‚ który w 1974 roku wyemigrował do Niemiec Zachodnich i założył tam rodzinę. Nowak‚ korzystając z okazji, postanawia dowiedzieć się czegoś więcej o tragedii w kopalni. Czyta stare listy babci i to one właśnie inspirują go do dalszej pracy. W Niemczech podejmuje źródłowa badania i rekonstruuje dzieje rodziny
Walenciaków. W dzisiejszych czasach zbliżenia polsko-niemieckiego
i wzajemnej próby pojednania autor ma nadzieję przyczynić się tą publikacją do lepszego zrozumienia stosunków obu sąsiadujących ze sobą narodów.