środa, 22 marca 2017
WydawcaMuza SA
AutorMichael W. Perry
TłumaczenieRyszard Derdziński
Recenzent(Ł)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2004
Liczba stron368


O Tolkienie i „Władcy Pierścieni”
powstały dziesiątki książek‚ ale ta jest pierwszą w całości poświęconą ustaleniu chronologii zdarzeń. Czytelnicy
trylogii‚ podobnie jak widzowie filmowej adaptacji‚ wiedzą‚ że akcja często rozgrywa się równolegle. Drużyna
Pierścienia rozpada się wraz ze śmiercią Boromira‚ a wcześniej przecież
na dłuższy czas tracimy z oczu czarodzieja Gandalfa. Poszczególne rozdziały książki opowiadają o zdarzeniach
rozgrywających się w różnych miejscach Śródziemia‚ zatem trudno jest precyzyjnie określić co np. robił Frodo podczas oblężenia Helmowego
Jaru. Michael W. Perry nie tylko rekonstruuje zdarzenia‚ ale w dodatku posługuje się hobbickim kalendarzem – rzecz jasna wymyślonym przez samego
Tolkiena. Książka jest zresztą nietypowym kalendarium zdarzeń‚ gdyż autor snuje dygresje nawiązujące
do różnych tekstów Tolkiena‚ także tych mniej znanych‚ jak choćby trzy tomy wydanych po śmierci pisarza
rękopisów (tzw. „Niedokończone opowieści”). Te konteksty będą dla miłośników „Władcy Pierścieni” zapewne bardziej interesujące od samego uporządkowania chronologii
akcji.

Michael W. Perry wykracza w swojej książce poza czas wydarzeń zrelacjonowanych w trylogii‚ opisując zarówno to co się działo wcześniej‚ jak i późniejsze losy każdego z członków
Drużyny Pierścienia. Łącznie opis dotyczy okresu ok. 7000 lat‚ w tym pełne odtworzenie dat wyprawy Bilbo Bagginsa, znanej czytelnikom z powieści
„Hobbit”.

Podobnie jak wielu recenzentów prozy Tolkiena‚ Michael W. Perry szuka
analogii między tekstem powieści a historią Europy‚ w szczególności Wielkiej Brytanii. Sam pisarz odżegnywał
się od wszelkich porównań‚ a szczególnie od prób łączenia fabuły jego powieści z polityką. O ile oczywiste
są odniesienia w prozie Tolkiena do celtyckiej i anglosaskiej mitologii‚ o tyle rzeczywiście wszelkie współczesne
parabole są mocno naciągane. Każdy może interpretować „Władcę Pierścieni” na swój sposób‚ na pewno jednak rację ma przywoływana przez Michaela W. Perry’ego czytelniczka ze Związku Radzieckiego‚ która po zakończeniu lektury powiedziała: „Książki Tolkiena ukazały mi nadzieję dla naszego świata”. Taki też pewnie był cel pisarza; niezależnie od tego jaki jest ten „nasz świat”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ