Ileż to można stracić,
przesypiając ranek. Nie
zobaczy się wschodu
słońca, nie usłyszy ptasich
treli, nie posmakuje
słodkiego kakao. Czasem
śpiocha może ominąć
coś zupełnie wyjątkowego.
Jak w przypadku
Leona, którego
co wakacje gości pod swoim dachem babcia
Helenka. Pewnego dnia postanawia zgotować
wnukowi nie lada pobudkę. Zaprasza do
swojego domu sąsiadkę, łudząco podobną do
Justyny Steczkowskiej, artystkę o niebywałej
skali głosu. Mimo anielskich śpiewów Leon
ani myśli wstawać. Babcia, dzięki rozległym
znajomościom, sprasza kolejne znakomitości
by postawić chłopca do pionu – pana Mariana
hejnalistę, dudziarza Johna ze Szkocji, Pipaluka,
bębniarza z Grenlandii, Indian z plemienia
Navaho… Czytelnik zgłębia tajniki muzyki
z całego świata, podróżuje przez różne
zakątki globu, uczy się rozpoznawać instrumenty
charakterystyczne w konkretnych krajach,
flagi konkretnych państw, a nawet zwyczaje
i smaki. A Leon nic. Śpi. Historia wnuczka
skończyła się jednak zupełnie inaczej niż
wiersz Ludwika Jerzego Kerna o „Panie Tygrysie”,
który „przymknąwszy oczy, zmarszczywszy
brwi, (…) w hamaku sobie śpi”, a po
interwencji dzięcioła był w stanie jedynie powiedzieć:
„Psssschyyyyyy…”
Znana piosenkarka i kompozytorka razem
z pedagogiem i autorką wielu bajek
(obie są szczęśliwymi matkami), stworzyły
zabawną opowieść, która z całą pewnością
rozbudzi w młodych czytelnikach ciekawość
świata i chęć poznania źródła, z którego
pochodzą dźwięki. Książka zwraca uwagę
na różnice kulturowe, które mogą dotyczyć
właściwie każdego aspektu naszego
funkcjonowania. Historię uzupełnia kilka
zadań, aktywizujących i utrwalających zdobyte
wiadomości. Całości dopełniają oryginalne
ilustracje malarki Katii Sokolowej-Zyzak,
które przywodzą na myśl ludową sztukę
rosyjską. Powstała przeurocza książka do
czytania, oglądania, aż szkoda, że jeszcze nie
do słuchania. Płyta CD z nagranymi dźwiękami
z różnych kontynentów i oczywiście
dźwięcznym głosem Justyny Steczkowskiej
byłaby całkiem na miejscu.