środa, 22 marca 2017
WydawcaW.A.B.
AutorRichard Davenport-Hines
TłumaczenieAgnieszka Cioch
Recenzent(LM)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2006
Liczba stron720


Ludzie odurzali się od zawsze‚ z rozmaitych powodów
i dla różnych celów – od zabawy po terapię‚
od wojennej potrzeby‚ dla odwagi‚ po poprawę
nastroju‚ w miłości‚ sztuce i rozpaczy. Sądząc po moich własnych reakcjach‚ zapewne podobnych
ogółowi‚ ulegam policyjno-politycznej propagandzie
każącej generalnie widzieć we wszelkich
środkach odurzających demona zła‚ którego należy bezlitośnie wypalić żelazem. Charakterystyczne‚
że ta propaganda z właściwą dla policyjnego
światopoglądu konsekwencją propaguje czarno-białe‚ upraszczające
widzenie problemu. Nie ma refleksji‚ nie ma zaproszenia do zdobywania
niekryminalnej (np. historycznej) wiedzy na ten temat. Co do tego nie ma wątpliwości.

Tymczasem rzecz jest odwieczna i złożona‚ barwna, wielopostaciowa‚
intrygująca i taki jej obraz przynosi ta obszerna i gruntownie uargumentowana
publikacja‚ napisana przez brytyjskiego dziennikarza i historyka.
Ogranicza się‚ co prawda‚ tylko do ery nowożytnej‚ ale ukazuje miejsce i sposób obecności w kulturze rozmaitych środków odurzających w różnych częściach świata‚ okresach‚ środowiskach. Nie pomija polityki władz‚ od końca XIX w. coraz bardziej restrykcyjnej.

Bo obok opowieści o dziejach używania narkotyków‚ książka jest polemiką z kryminalizowaniem całego zjawiska‚ czemu służy restrykcyjny
system kar. Żadne racjonalne argumenty nie bronią takiej polityki‚ a liczne ją podważają. Przede wszystkim jej antyskuteczność
– od czasu zapoczątkowania przez Nixona ponad trzydzieści lat temu antynarkotykowej krucjaty ceny narkotyków spadają‚ rośnie podaż‚ obroty‚ liczba biorących i zyski mafii. Im surowsze kary tym lepszy interes. Obecnie narkotykowy biznes stanowi pod względem wartości obrotów 8 proc. globalnego handlu światowego. I zapewne
będzie rósł…

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ