Do Paryża przybywa tajemniczy polski hrabia Mieszko Skarbek. Nikt go tu nie zna‚ ale jest XIX wiek i miasto sprzyja wszystkim zabłąkanym duszom‚ malarzom‚ pisarzom‚ bohaterom z dalekim stron. Hrabia szybko wchodzi na salony‚ ale czy rzeczywiście jest tym za kogo się podaje? Jego twarz i głos zdradzają bolesne przygody. Czemu interesuje się obrazami zaginionego przed laty malarza? I dlaczego chce się spotkać z jego ukochaną modelką? Zagadek jest znacznie więcej. Powoli poznajemy
Paryż od mrocznej strony‚ co podkreślają plansze z mistrzostwem namalowane przez Grzegorza Rosińskiego.
W klimacie bliskie są postimpresjonistom‚ takim jak‚ np. Toulouse-Lautrec. Każdy kadr jest samodzielnym obrazem: aktem‚ pejzażem‚ sceną rodzajową a nawet batalistyczną. W tym albumie nie ma charakterystycznej dla komiksu umowności w ilustracji. Każdy przedmiot‚
nawet w dalekim planie‚ ma swoją fakturę‚ kolory‚ cień‚ detal.

Szkoda‚ że naszemu plastykowi nie dorównał kroku francuski scenarzysta.
Yves Sente zasłynął jako twórca serii dla młodzieży (np. przygody Blake’a i Mortimera) i to‚ niestety‚ widać w „Zemście…”‚
która przeznaczona jest dla dorosłego czytelnika. Pod koniec historii zaczynają się mnożyć rozwiązania‚ które bardziej pasowałyby do „Asteriksa” niż do dzieła mającego ambicje „Hrabiego Monte Christo”. Nie są to jednak zarzuty na tyle duże‚ by nie czekać z niecierpliwością na drugą część komiksu i wyjaśnienie wszystkich tajemnic oraz… zbrodni.