Wtorek, 5 lipca 2005
Felieton Serduszko PIK-a... Kilka miesięcy temu, natchniony infomacją o pewnym zdarzeniu, spłodziłem dla Biblioteki Analiz felieton. Z pewnych względów felieton ów nie został dopuszczony do druku. Można by było o tym zapomnieć, gdyby nie kolejna informacja o pewnym wydarzeniu (tym razem pojawiła się stosunkowo niedawno). Wydarzenie to wpisuje się w radosny ciąg serialu pod tytułem " Jak uporządkować polski rynek książki". Uznałem, że warto wrócić na chwilę do tamtego felietonu. Ale po kolei. Felieton sprzed pół roku dotyczył piętnastu tez (które wyfrunęły z przemęczonych umysłów księgarzy na ichniejszym forum, które odbyło się w miejscowości Łobez) i nosił tytuł "Łobez, Łobez űber Alles". Wyglądał następująco: Obiema "ręcamy i nogamy" podpisuję się pod piętnastoma tezami w wykonaniu ZSK i spółki pod światłym przewodem Jerzego Mechlińskiego. Są to tezy tak głębokie, że aż bezdenne. Tezy wybiegające tak daleko w przyszłość, że aż docierające do kresu Wszechświata, tam zawracające po spirali czasu i lądujące w odległej przeszłości. Tezy tak światłe, że aż rażą w oczy. Łobez wyrasta nam w ten sposób na stolicę świata księgarskiego, a pan Jerzy na jego władcę. Tylko czy aby na pewno jest to monarchia oświecona? Jestem za. Trzeba przykryć papą ten przeciekający dach księgarski. Na cholerę nam nowy strop? To tylko więcej roboty, więcej myślenia, więcej wysiłku. Po co nam nowoczesna dachówka? Papa wystarczy. Resztę watą się uzupełni. Bylebyśmy przetrwali. Przyjdzie nowe i pokaże nam język, albo coś gorszego jeszcze. Lepiej nie ryzykować. Sami swoi. Udawajmy dalej, że coś robimy. Może nikt nie zauważy. Popieram Łobez, popieram ZSK, popieram wszelkich Jurków (łącznie z tym od ZCHN - a co mi tam, raz się żyje) na świecie. Reformatorzy wszystkich krajów łączcie się. Tylko czemu reformatorzy nasi zatrzymali się wpół drogi? Generał Jaruzelski, ogłaszając stan wojenny, rzekł był mniej więcej tymi słowy: "Staliśmy na skraju przepaści, ale zrobiliśmy ogromny krok naprzód". Tędy droga, panowie. I nie szkodzi, że za kilka lat na kolejnym forum padnie kolejne "Sztandar wyprowadzić", a raczej... "Książkę wyprowadzić". Na razie jest dobrze. Dobrze, ale nie beznadziejnie, jak to drzewiej mawiano. Tezo, nasza tezo... Ciebie wiernie będziem strzec. Szkoda, że wyprodukowano ich tylko piętnaście. Przepisów niegdy za wiele. Ale zanim całość trafi do Ustawy, pozwolę sobie wtrącić swoje "trzy grosze", bo więcej akurat przy sobie nie mam. Drukujmy ceny na wszystkim. Od książek, przez obrazy Van Gogha, na kalafiorach skończywszy. A dlaczego nie? Na cholerę nam wolny rynek i konkurencja? Nie przejmujmy się, że większość towarów nie ma na sobie cen. Ściągnijmy wrednego, przedsiębiorczego kapitalistę do poziomu ostatnich miernot handlowych. Równaj w dół. Niech taka przyświeca nam maksyma. Dajmy wszystkim odbiorcom indywidualnym do 5 proc. rabatu. Wszystkim. Bez wyjątku. Niech się święci egalitaryzm i 1 maja. Walcem po nich, niech żaden nie wystaje. Po co nam indywidualiści? Po co jednostki wybitne? Niech żyje średniość. Niech żyje przeciętność. Klient będzie miał wybór jak w albańskiej knajpie - albo jesz, co jest, albo nie jesz w ogóle. Dla bibliotek do 9 proc. rabatu. To samo. Komunizm nie sprawdził się nigdzie do tej pory, może sprawdzi się w branży księgarskiej. Pomyślmy też o reglamentacji. Wprowadźmy kartki na co lepsze tytuły. "Harry Potter" spod lady - kusząca perspektywa. A książkę kucharską kupisz tylko wówczas, gdy …
Wyświetlono 25% materiału - 523 słów. Całość materiału zawiera 2094 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się