Wtorek, 31 lipca 2018
WydawcaSonia Draga
AutorBernard Werber
TłumaczenieMarta Turnau
RecenzentEwa Tenderenda-Ożóg
Miejsce publikacjiKatowice
Rok publikacji2018
Liczba stron280
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7/2018

Czy ludzkość nie zabrnęła właśnie w ślepy zaułek i czy nie potrzebuje kotów, aby przetrwać? Bernard Werber, jeden z najpopularniejszych współczesnych pisarzy francuskich, po raz kolejny pozwala spojrzeć na człowieka spojrzeniem nieczłowieczym, z perspektywy dużo mniejszych stworzeń. I po raz kolejny skłania do refleksji nad istotą życia, odwołując się przy tym do starożytnej mądrości i filozofii. A przy tym robi to niezwykle lekko.

Jego wydana w 1991 roku powieść „Imperium mrówek” okrzyknięto już mianem kultowej. Przetłumaczono ją na 35 języków. Kolejne części trylogii: „Dzień mrówek” i „Bunt mrówek” spotkały się z równie spektakularnym sukcesem. Po mrówkach, aniołach, bogach przyszedł czas na koty. Tym razem Werber opisuje nasz mały świat widziany oczyma zwierząt domowych. I ten ogląd wcale nie jest przyjemny. „A wy, co zrobilibyście, gdyby rządziła wami istota pięć razy większa, z którą nie bylibyście w stanie się porozumieć, która zamykałaby was w ciasnych pomieszczeniach o nieosiągalnych klamkach, od której widzimisię zależałoby wasze pożywienie o składzie nawet wam nie znanym?” – pyta retorycznie autor.

Bastet chciałaby komunikować się z innymi gatunkami, a przede wszystkim z ludźmi, ze swoją służącą, z którą mieszka. Obserwuje w swojej paryskiej dzielnicy ataki terrorystyczne, ale ich nie rozumie. Widzi ludzi, którzy zabijają się nawzajem i zastanawia się, czy to jest akt autodestrukcji? Historię ludzkości i kotów poznaje dzięki sąsiadowi o imieniu Pitagoras, szczególnemu kotu, wyposażonemu w Trzecie Oko, niezwykle nowoczesną technologię. Poprzez wejście USB umieszczone na głowie może łączyć się z internetem, i wtedy wiedza na temat świata i ludzkich zwyczajów staje się nieograniczona. Pitagoras jest bardzo dobrym nauczycielem, a Bastet pracowitą uczennicą. Lekcje historii, w których mowa jest o boskości i szczególnej roli mruczków w dziejach ludzkości, szczególnie przypadną do gustu miłośnikom kotów. Pitagoras jest też świadom ułomności nowoczesnych systemów technologicznych, zależnych od prądu. To „pismo i książki umożliwiają ludziom zachowanie konkretnych śladów wszystkiego, co wydarzyło się w przeszłości. (…) Książka. Pamięć doskonała. Jedyna, jaka opiera się działaniu czasu”.

Aż przychodzi czas wojny. Dwójka bohaterów znajdzie się w samym środku wydarzeń, kiedy na świecie zacznie szaleć dżuma, a władzę obejmie horda szczurów. Oto co pozostaje po fanatyzmie ludzi – szczury, zaraza… Gatunki różnych zwierząt jednoczą się w chwili zagrożenia. Jak wyrokuje Pitagoras, najważniejszą rolę w naszej wspólnej przyszłości odegra kultura. I kocie mruczenie – zdaje się dodawać Bastet – energetyzujące, wyciszające emocje, terapeutyczne, dające zbawienne efekty nawet w przypadku zranień.

„Jutro należy do kotów” to przyjemna podróż w świat science fiction, gdzie metafizyka łączy się z nauką. Werber po raz kolejny intryguje i zaciekawia.

 

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ