Wtorek, 13 lutego 2018
WydawcaFabuła Fraza
AutorHenryk Nicpoń
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2017
Liczba stron432
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 1/2018

Rozłożona na czynniki pierwsze historia zatargu Józefa Piłsudskiego z generałem Tadeuszem Jordan-Rozwadowskim, znaczącego dla naszych dziejów najnowszych. Rozpoczętego podczas I wojny światowej. Generał ocalił życie wielu zaprzysięgłym wrogom Piłsudskiego z II Brygady Legionów Polskich. Pod Rarańczą część jej żołnierzy – pod komendą gen. Józefa Hallera – przebiła się na stronę rosyjską i znalazła się później we Francji, lecz większość legionistów została po stronie austro- -węgierskiej. Oficerom, którzy nie uznawali zwierzchnictwa Piłsudskiego, groziła kara śmierci. Brygadier przebywający w Magdeburgu miał się z czego cieszyć. Rękoma austriackimi pozbyłby się niesprzyjającej mu polskiej kadry dowódczej. Tymczasem między innymi interwencja Rozwadowskiego u samego cesarza Karola I Habsburga uratowała życie wielu z nich, w tym majorowi Włodzimierzowi OstoiZagórskiemu, jednemu z szefów wywiadu austriackiego, który został zastępcą Rozwadowskiego w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.

W niepodległej Polsce Piłsudski stawiał na wojsko ochotnicze i milicję ludową, zaś Rozwadowski uważał, że odrodzonej ojczyźnie potrzebna jest armia zawodowa, mogąca skutecznie przeciwstawić się ewentualnym najeźdźcom. Szybko zrozumiał, że w Warszawie nie może służyć krajowi jako żołnierz, więc postanowił bronić Lwowa. Ocalił miasto przed wojskami Ukraińskiej Republiki Ludowej wspieranej przez Berlin i Wiedeń. Wbrew samemu Piłsudskiemu!

Zdając sobie sprawę z nadciągających zagrożeń wojennych dla II RP, słusznie uznał, że nasze wojsko potrzebuje dobrze wyszkolonych oraz potrafiących posługiwać się najnowocześniejszymi rodzajami broni żołnierzy. Dlatego wpadł na pomysł utworzenia, u boku armii polskiej, Legionu Amerykańskiego. Dla swych planów pozyskał nawet dowódcę Amerykańskich Sił Ekspedycyjnych we Francji, generała Johna Pershinga. Niestety, Piłsudski nie chciał nawet o tym słyszeć! Zagrażało to bowiem Niemcom. Dlatego Rozwadowski ostatecznie sprowadził do Polski tylko niewielką amerykańską eskadrę lotniczą. W której walczył między innymi Merian Cooper, biologiczny ojciec tłumacza i pisarza Macieja Słomczyńskiego, a potem reżyser „King-Konga”.

Wyrok na siebie wydał Rozwadowski broniąc rządu podczas zamachu majowego. Piłsudski deklarował wprawdzie niewyciąganie konsekwencji wobec walczących po stronie przeciwnej, ale słowa nie dotrzymał. Generał trafił do więzienia na Antokolu w Wilnie. Miał stanąć przed sądem, lecz wobec protestów opinii publicznej sanatorzy porzucili ten pomysł. W nieogrzewanej i wilgotnej celi spędził jednak kilka miesięcy, co odbiło się na jego zdrowiu. Niezgoda na przeprowadzenie sekcji zwłok Rozwadowskiego sugeruje odpowiedzialność sanacji za jego zgon. Lekarze opiekujący się pacjentem byli o tym przekonani. Spierali się jedynie czy do śmierci przyczynił się arszenik zawarty w farbie, którą wymalowano ściany jego celi, czy też końskie włosie podane w posiłku.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ