To iście fantastyczna książka. Nie tylko tematycznie, ale i stylistycznie nawiązująca do filmowej trylogii braci Wachowskich. Matriksowe są tu realia, postaci, wreszcie – przesłanie. „Odwieczny konflikt toczący się w cieniach współczesnego świata: walka na śmierć i życie pomiędzy tymi, którzy pragną mieć historię pod kontrolą, a tymi, którzy ryzykują życie dla wolności i oświecenia. Walka, której nigdy nie dostrzeżemy”. Rekomendacja, jakich w katalogach wydawców znajdziemy wiele. Wejściu na rynek „Travelera” towarzyszyła jednak niecodzienna okoliczność. Autor, niejaki John Twelve Hawks, utrzymuje bowiem swoją tożsamość w tajemnicy… „Stworzył w niej całkiem realny świat, mogący funkcjonować równolegle do tego, nam znanego. Poruszając się z dużą prędkością, przenosi nas z bocznych ulic Pragi, poprzez półświatek Los Angeles, do nowoczesnego centrum badań w Nowym Jorku, dając nam tym samym nowe spojrzenie na współczesną historię i na nasze własne życie”, czytamy na internetowej stronie wydawcy, Sonii Dragi. – Mam wrażenie, że ta książka mimo wszystko, czyli ponad 15 tys. sprzedanych egzemplarzy, mogła zaistnieć u nas mocniej. Także w Stanach, gdzie trasy promocyjne autorów cieszą się dużą popularnością zarówno czytelników, jak i zainteresowanych włączeniem się do nich księgarzy. Tu takiej sytuacji nie było, gdyż autor …