Czwartek, 1 maja 2003
25 kwietnia, podczas IX Targów Wydawców Katolickich redakcja Biblioteki Analiz wspólnie z "Magazynem Literackim KSIĄŻKI" zorganizowała panel poświęcony promocji książki katolickiej. Do dyskusji zaprosiliśmy: Danutę Skórę (dyrektor IW Znak), Emilię Zwoniarską (Dział reklamy wydawnictwa W drodze) oraz Krystiana Kukowkę (dyrektora Księgarni św. Jacka). Moderatorem spotkania był Piotr Dobrołęcki. Punktem wyjścia do dyskusji były dane zaczerpnięte z badań Biblioteki Narodowej: 7 proc. Polaków czyta, a 5 proc. kupuje książkę o tematyce religijnej. Sprzedaż książki religijnej w 2002 roku stanowiła zaledwie ok. 4 proc. obrotów księgarskich. Panuje przekonanie o ogólnej niechęci wydawców katolickich do promowania własnych książek. Tylko nieliczni przeznaczają znaczące środki na reklamę. Na rynku pojawiają się tytuły które sprzedawane są w ogromnych nakładach: "Katechizm Kościoła Katolickiego" (Pallotinum) rozszedł się do tej pory w nakładzie 700 tys. egz., "Tryptyk rzymski" to już ponad 500 tys. sprzedanych egz., ilustrowana Biblia wydana przez Pallotinum i Reader’s Digest - w nakładzie 150 tys. egz., podręczniki do nauki religii dla klas 1-4 (WAM) - w nakładzie 130 tys. egz., a 蔷 ciasta siostry Anastazji" (WAM) - 95 tys. egz. To tylko niektóre z licznych przykładów. Jak skutecznie wypromować tzw. "katolicki bestseller"? Poniżej zamieszczamy fragmenty wypowiedzi prelegentów oraz - na końcu - głosy w dyskusji czym w ogóle jest książka katolicka. Danuta Skóra Na podstawowe pytanie tej dyskusji chciałabym odpowiedzieć tak: nie ma różnicy pomiędzy promowaniem bestselleru religijnego a świeckiego. W promocji każdej książki musimy się posługiwać podobnymi narzędziami. Jeśli mogę się podzielić swoją wiedzą jak promować książki w ogóle - najważniejszym jest to, aby na samym wstępie, gdy decydujemy o wydaniu nowego tytułu, wiedzieć jak będziemy go promować, do kogo będziemy go adresować, kogo chcielibyśmy zachęcić do kupienia. Zanim książka powstanie, zanim zostanie ostatecznie zredagowana, zanim będzie miała okładkę i cenę, powinniśmy sobie odpowiedzieć na tak postawione pytania, ponieważ pomoże to właściwie przygotować książkę dla odbiorcy. W zależności od tego, do kogo ją adresujemy i jakiej sprzedaży się spodziewamy, należy oszacować, na jaką promocję nas stać. Jeśli dysponujemy dużą gotówką - możemy sobie pozwolić na billboardy czy zamówić kampanię reklamową w telewizji. W przypadku książki zdarza się to bardzo rzadko - takich przykładów jest kilka - kilkanaście, niemniej jednak wydawnictwa coraz odważniej inwestują w taką zewnętrzna reklamę. Najważniejszym medium jest telewizja. Siła rażenia promocyjnego telewizji jest nieporównywalna z jakąkolwiek gazetą i najobszerniejszą recenzją najbardziej uznanego recenzenta w jakiejkolwiek gazecie wychodzącej w Polsce. Najlepiej jeśli uda nam się zainteresować media konkretną książką możliwie powszechnie - po to, aby była ona promowana jednocześnie w radiu, telewizji, prasie. Ogromną rolę odgrywają te programy, czy rubryki prasowe, w których o książkach w ogóle chce się mówić i pisać. Podzielę się refleksją - nawet w "Kawie czy herbacie" wzmianka o książce to bez porównania skuteczniejszy środek reklamy niż "Gazeta Wyborcza". Oczywiście bardzo lubimy gdy nasze książki są recenzowane, ale nie należy się spodziewać, że jeśli recenzja ukaże się w nawet dość powszechnym medium, to sprzeda się w dużym nakładzie. Jeśli w książce nie ma takiego potencjału, aby mogła stać się bestsellerem, to wspomniane działania promocyjne nie przełożą się na wysoką sprzedaż. Książka "Tryptyk rzymski" Jana Pawła II to nietypowy przykład bestselleru, ponieważ wiadomo, że wszyscy dziennikarze w sposób naturalny zainteresują się tym tytułem, nie trzeba ich specjalnie do tego zachęcać. Zresztą Jan Paweł II jest najlepszym autorem piszącym w Polsce i wszyscy edytorzy, którzy jego książki wydawali zdają sobie z tego sprawę. Natomiast wypromowanie książki od zera, gdy nikt nic nie wie ani o autorze, ani o tytule udaje się tylko sporadycznie i to zarówno w przypadku …
Wyświetlono 25% materiału - 577 słów. Całość materiału zawiera 2310 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się