Wtorek, 14 września 2004
Felieton Książka a polityka Trudno nie otrzeć się o politykę. Niestety, takowe otarcie (nawet przypadkowe) kończy się zwykle dotkliwym pobrudzeniem. Trudno żyć w świecie rozumu, faktów i logiki. Zawsze ktoś lub coś usiłuje wleźć z buciorami w ten świat z różnymi hasłami, poglądami i populistycznymi emocyjkami. Jak twierdzą niektórzy, "jeśli nie interesujesz się polityką, to polityka zainteresuje się tobą". Mimo wymuszonej pretensjonalności owego stwierdzenia, jest w nim sporo prawdy. W czasach socjalizmu polityka była wszechobecna i nawet pójście do toalety jawiło się jako akt okołopartyjny. Czasy się zmieniły, lecz mentalność ludzka pozostała niewzruszona. Polityka atakuje nas zewsząd, stanowiąc problem nie mniejszy niźli terroryzm; a z całą pewnością chwilami groźniejszy. Zwłaszcza dla umysłu. Zaśniedziały i zaskorupiały światek księgarski, który, poza samymi księgarzami, nie interesuje praktycznie nikogo, zwykle wegetował na marginesie najważniejszych wydarzeń politycznych. Miewał swoje wzloty (drugi obieg w stanie wojennym) i upadki (proza okresu socrealizmu), ale zwykle żył swoim życiem na prowincjonalnym ugorze spraw bieżących. I żyłby tak dalej, gdyby nie równie "dzielni" co "genialni" politycy z partii pod wielce mylącą nazwą Prawo i Sprawiedliwość. Politycy owi, ustami posła Jarosława Zielińskiego, zapragnęli wyrazić swoje zdanie na tematy związane z branżą księgarską, a konkretnie rynkiem podręczników szkolnych. Doniosłe to wydarzenie miało miejsce w Białymstoku i jako żywo wpisało się w serię żenujących happeningów urządzanych przez polityków różnej maści na wschodnich rubieżach naszej ojczyzny. Miasto Białystok, rządzone przez polityków o poglądach zdecydowanie nie lewicowych, słynie w kraju głównie z tego, iż albo zamyka się tam wystawy, albo niszczy dzieła sztuki, albo wytacza procesy artystom. Prasa szeroko się o tym rozpisuje, zaś cała Polska pokłada się ze śmiechu, albo kiwa głową ze współczuciem. Teraz przyszła kolej na książki i księgarzy. Wspomniany poseł Zieliński musi być nie lada specem od rynku książki, skoro publicznie zabiera głos w tej sprawie. Pewnie ma taki życiorys, że nawet sam Karol Estreicher, gdyby żył, spaliłby się ze wstydu z powodu własnej amatorszczyzny. Pomysły pana Jarosława można nazwać albo rewolucyjnymi, albo kretyńskimi. Innej możliwości nie ma. Biorąc pod uwagę antymerytoryczną argumentację w wykonaniu autora, w grę wchodzi raczej ta druga ewentualność. Otóż poseł oznajmił z niewzruszoną powagą, święcie wierząc w mądrość własnych słów, iż należy ustalić ceny podręczników na jednym poziomie. Książka do podstawówki ma kosztować maksimum 12 złotych, do gimnazjum 15, a do liceum złotych 18. Na tym poseł poprzestał swą absurdalną wyliczankę, nie zagłębiając się w ceny książek używanych przez studentów. A szkoda, bo byłoby jeszcze weselej. Ciekawe również, co z uczniami technikum. Tego poseł nie powiedział. Czyżby nie lubił techników? Jakiś uraz z lat młodości? Nie wiadomo. Na liceum pan Zieliński zakończył swoją przemowę, choć wszystkim zdawało się, że wciąż gra mu w płucach, a to echo grało. Na deser poseł Zieliński zafundował przypadkowo zebranym informację, że PiS chciałby, aby - wzorem komunistycznych schematów - studia wyższe na uczelniach prywatnych były bezpłatne. Nazwę ten pomysł odrobinę niefrasobliwym, ponieważ za "debilizm najwyższego rzędu" poseł i jego partyjka z pewnością by się obraziła. Tak oto przedstawiciel ugrupowania jawnie nienawidzącego wszystkiego, co wiąże się z minionym okresem, proponuje wprowadzenie rozwiązania rodem z tegoż. Prywatne uczelnie mają być bezpłatne. No, takiej bredni nie wymyśliłby chyba nawet najstarszy pacjent szpitala psychiatrycznego w Tworkach. To …
Wyświetlono 25% materiału - 523 słów. Całość materiału zawiera 2092 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się