Czwartek, 25 stycznia 2024

Tegoroczna edycja Międzynarodowych Targach Książki w Londynie – jednych z najważniejszych targów książki w świecie wydawniczym – rozpocznie się 12 marca i potrwa do 14 marca. Targi tradycyjnie odbywają się w Hali Olympia.

Z jednej strony to okazja do spotkań z pisarzami i wydawcami, z drugiej to wydarzenie o charakterze branżowym, podczas którego następuje sprzedaż praw autorskich do publikacji.

Wielu zagranicznych agentów zarzuciło w ubiegłym roku złą organizację – w związku z wczesnym zamknięciem Międzynarodowego Centrum Praw (International Rights Centre, IRC) – już o godz. 13, w ostatnim dniu targów.

Jak wskazywano, przedwczesne zamknięcie centrum zniechęciło wiele osób do przybycia na ostatni dzień  wydarzenia. Kate Burton, dyrektor ds. praw międzynarodowych w C&W, postawiła pytanie, że skoro ​oznacza to „znacznie krótsze targi”, to dlaczego w ramach rekompensaty nie obniżono opłat za stoliki.

Anonimowy agent ds. praw tak skomentował sytuację w wypowiedzi dla “The Bookseller”: „Pobieranie tej samej ceny za dwa i pół dnia, a nie przez pełne trzy dni, spowodowało u wielu z nas, agentów, wielką frustrację i irytację”.

Dyrektor Londyńskich Targów Książki Gareth Rapley podczas konferencji prasowej odniósł się do obaw związanych z godzinami otwarcia i problemami z infrastrukturą podczas tegorocznej edycji.

Przekazał, że organizatorom udało się wydłużyć godziny zamknięcia Międzynarodowego Centrum Praw do godz. 14.30 w czwartek 14 marca. „Nie jest jeszcze dokładnie godz. 17, jak było to wcześniej, ale jestem bardzo wdzięczny za wsparcie ze strony firmy Olympia London i naszych wykonawców, którzy umożliwili nam przesunięcie tej godziny” – powiedział. „To nie był łatwy proces, ale bardzo uważnie słuchamy opinii i staramy się działać, gdzie możemy”.

Jego zdaniem IRC powinno powrócić do normalnych godzin pracy od 2025 roku.

Zapytany o to, co podjęto, aby zaradzić brakowi miejsc i stołów na zeszłorocznych targach, Gareth Rapley podkreślił, że w związku z kontynuowaniem prac budowlanych w Olimpii wystąpiło „napięcie infrastruktury”, w wyniku czego targi straciły około 35 proc. swojej całkowitej powierzchni.

Przyznał, że „w tej chwili nie jesteśmy w stanie w pełni sprostać wyzwaniom związanym z infrastrukturą przy organizacji Londyńskich Targów Książki”.

Organizatorzy zaplanowali Book Club Bar i wydzielili dodatkowe miejsca do siedzenia, „głównie naprzeciwko lokali gastronomicznych”.

Gareth Rapley poinformował także, że organizatorzy „starali się bardzo rozważyć” ceny dla wystawców, „świadomi warunków panujących w zeszłym roku, przy bardzo wysokiej inflacji”. „Zaczęliśmy od podwyżki cen znacznie niższej niż inflacja w Wielkiej Brytanii, pomimo presji kosztowej, jaką wywierano na nas jako organizatorów,”. Ceny na rok 2024 „odzwierciedlają niektóre z wyzwań, przed którymi stoimy w związku z godzinami pracy”.

Jeśli chodzi o liczbę uczestników Rapley przewiduje „liczbę podobną do tej, którą mieliśmy w 2023 roku”, zauważając, że „świat zmienił się od 2019 roku”. „Myślę, że większy nacisk położono na takie obszary, jak zrównoważony rozwój, budżety i podróże” – powiedział, ale odnotował wzrost liczby próśb o udostępnienie stolików w Centrum Praw ze Stanów Zjednoczonych.

Powierzchnia wystawiennicza Chin „co najmniej się podwoiła” w 2023 roku, w miarę złagodzenia ograniczeń w podróżowaniu związanych z Covid-19. Gareth Rapley spodziewa się, że chińska obecność „w ciągu najbliższych kilku lat będzie dalej rosnąć”.

 

Podaj dalej
Autor: W
Źródło: The Bookseller