Absolutnie fantastyczne - powiedziała Elena Pasoli, dyrektor bolońskich Targów Książki Dziecięcej - o polskim stoisku. Według opinii organizatorów było to największe stoisko w historii tych Targów. Liczyło prawie 350 mkw. i obejmowało ekspozycję dorobku 25 polskich wydawców oraz Stowarzyszenia Wydawców Katolickich, a także przedsięwzięć: Targi Edukacja XXI, Poznańskie Spotkania Targowe, akcja "Cała Polska czyta dzieciom", program "Kanon Książek dla Dzieci i Młodzieży" oraz Biblioteka Analiz. Motywem przewodnim oprawy graficznej była lokomotywa - zarówno tekst, jak i jej wizerunek. Tekst był eksponowany na wielkich planszach w kilku językach, a wizerunek - autorstwa Jana Zielińskiego, znany z winiety Kurierów Bolońskich, stanowił punkt centralny. Dzięki specjalnemu urządzeniu, jakie stosuje się zazwyczaj w trakcie występów estradowych - lokomotywa co jakiś czas buchała parą. Pomimo, że para była niegroźna dla otoczenia, to jednak spowodowała obawy i protesty niektórych wystawców - i w końcu organizatorzy zrezygnowali z tego widowiskowego efektu. Promocja polskiej książki za granicą od czasu Frankfurtu 2000 jest związana z tekstem Juliana Tuwima. Dotychczas wydano siedem tłumaczeń na języki obce, w tym na włoski, specjalnie dla Bolonii - a w przygotowaniu są dalsze cztery. Instytut Adama Mickiewicza był głównym organizatorem polskiej obecności, a w działaniach tych brała jeszcze udział Fundacja Kultury i Biuro PIK oraz Oddział Warszawski ZPAP, który na prawie 200 mkw. zaprezentował jedną z najlepszych ekspozycji polskiej ilustracji książkowej. Stanowiła ona centralny punkt targów i godna była roli gościa honorowego. Jak nam mówiono, nie zawsze ekspozycje gości honorowych …