środa, 8 marca 2023
Raport NIK

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak wygląda proces dopuszczania podręczników do użytku szkolnego. Stwierdziono, że MEiN przestrzegało swojego rozporządzenia dotyczącego procedur, tyle że nie dookreślały one zasad wyznaczania rzeczoznawców dopuszczających podręczniki do użytku szkolnego.

Podstawowymi aktami prawnymi regulującymi kwestię dopuszczania podręczników do użytku szkolnego są: ustawa o systemie oświaty oraz rozporządzenie w sprawie dopuszczania podręczników. Aby podręcznik mógł być dopuszczony do użytkowania w szkołach, najpierw jego wydawca składa wniosek do ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania. Następnie minister bada wniosek pod kątem formalnym, po czym zleca opiniowanie podręcznika wskazanym przez siebie rzeczoznawcom. Jeśli opinie są pozytywne, minister dopuszcza podręcznik do użytku szkolnego. Nauczyciele samodzielnie decydują o tym, czy będą korzystać z wybranego przez siebie podręcznika, czy z innych materiałów edukacyjnych lub ćwiczeniowych. Mogą również prowadzić proces kształcenia bez korzystania z takich pomocy dydaktycznych.

Kontrola NIK wykazała, że opinie sporządzało tylko 24 proc. ekspertów ujętych na liście prowadzonej przez ministra. Zgłoszone do MEiN podręczniki opiniowało tylko 189 spośród 792 rzeczoznawców do kształcenia ogólnego, wpisanych na prowadzoną przez MEiN listę. Część ekspertów sporządzała opinie wielokrotnie – nawet do 21 razy. W jednym przypadku doszło nawet do konfliktu interesów – podręcznik zgłoszony przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne opiniował rzeczoznawca, który jednocześnie był autorem książek publikowanych przez tego wydawcę.

Wybór rzeczoznawców nie był dokumentowany – brakowało m.in. pisemnego uzasadnienia dla dokonanego wyboru. Przedstawiciele MEiN nie przedstawili dowodów na to, że przy wskazywaniu rzeczoznawców kierowali się kryteriami rozumianymi jako rekomendacje wydawane przez uprawnione instytucje czy organizacje w ramach procedury wpisywania ich na listę.

Dodatkowo – jak wskazuje NIK – procedury mocno się przedłużały, a resort edukacji nie egzekwował terminowego opiniowania od 106 rzeczoznawców. Z tytułu opóźnienia lub nienależytego wykonania przez nich umowy ministerstwo nałożyło w sumie 210 kar umownych na łączną kwotę prawie 13 tys. zł. NIK zauważa, że zgodnie z przepisami, w przypadku dwukrotnego, nieuzasadnionego przekroczenia terminu na sporządzenie opinii, minister może skreślić rzeczoznawcę z listy. Tymczasem w przypadku 46 rzeczoznawców kary nakładano wielokrotnie. NIK zwraca uwagę, że Minister nie stworzył odpowiednich procedur, które umożliwiłyby mu skuteczne egzekwowanie terminowego sporządzania opinii przez rzeczoznawców. NIK dostrzega konieczność doprecyzowania zapisów w umowach z rzeczoznawcami tak, by umożliwić monitorowanie terminowości wydawania przez nich opinii w każdym przypadku, a nie tylko w sytuacji otrzymania informacji o opóźnieniach od wydawców.

NIK rekomenduje zmiany, które gwarantowałyby, że oceny faktycznie dokonywał będzie ekspert – sugeruje uwzględnienie – podczas wyboru rzeczoznawców ich doświadczenia w prowadzeniu zajęć dydaktycznych na etapie edukacyjnym, do którego ma być przeznaczony podręcznik będący przedmiotem procedury dopuszczenia do użytku szkolnego.

https://www.prawo.pl/oswiata/rzeczoznawcy-dopuszczajacy-podreczniki-do-uzytku-szkolnego,520115.html

Podaj dalej
Autor: W, fot. Pixabay
Źródło: Prawo.pl