Wtorek, 27 września 2022
Kara za efektywność?

Rząd zamierza wkrótce przyjąć ustawę nakładającą na duże firmy nowy podatek. Najpierw pojawiły się doniesienia, że ma on dotyczyć państwowych gigantów energetycznych. Ale jak ustalili dziennikarze “Rzeczpospolitej”, podatek od nadzwyczajnych zysków jest przewidziany również dla firm prywatnych. Ale nie tylko tych z sektora energetycznego, ale wszystkich firm zatrudniających ponad 250 osób i mających roczny obrót na poziomie wyższym niż 50 mln euro.

Przedsiębiorcy musieliby zapłacić aż 50 proc. podatku od nadmiarowych zysków. Opodatkowana ma zostać połowa tego zysku, który wykracza poza średnią z poprzednich lat – 2018-2019 i 2021.

24 września wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował o planach wniesienia pod obrady rządu projektu rozwiązań, dotyczących opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. “Podatek Sasina” ma przynieść budżetowi 13,5 mld zł.m Danina od nadmiarowych zysków budzi wątpliwości co do skuteczności, ale też skali i zasięgu.

Na liście podatników, u których wartość przychodu uzyskana w 2020 roku przekroczyła równowartość 50 mln euro, udostępnionej przez Ministerstwo Finansów, figurują także firmy z branży książkowej, takie jak Empik, WSiP, Nowa Era, Wolters Kluwer Polska, Dressler i Platon.

“To zły pomysł, bo – po pierwsze – tak pomyślana danina zamiast sektorową, dotyczącą branży będącej beneficjentem wzrostu cen energii, staje się powszechną. Po drugie, będzie ona karać firmy za to, co jest esencją biznesu – większą efektywność i zyskowność” – czytamy w “Rzeczpospolitej”.

Jak wskazano, powstanie w Polsce skala podatkowa karząca firmy za to, że się rozwijają, zatrudniają więcej pracowników i osiągają większe przychody oraz zyski. Konsekwencją będzie zamrożenie rynku fuzji oraz przejęć i utrwalanie rozdrobnionej struktury przedsiębiorstw ze szkodą dla całej gospodarki, bo to duże firmy stać na innowacje i wyższe płace.

“Pytanie retoryczne: czy ktoś oszalał? Zamordować wszystkie średnie i duże firmy w sytuacji, kiedy i tak jest im bardzo ciężko? Mam nadzieję, że to tylko głupie propozycje, które przepadną” – komentuje Piotr Kuczyński, analityk finansowy z Domu Inwestycyjnego Xelion, w rozmowie z Gazeta.pl.

Podaj dalej
Autor: ET