Wtorek, 16 lipca 2019
Autorzy odpierają zarzuty

Wydawnictwo Fabula Fraza, które jest edytorem książki Piotra i Jakuba Gajdzińskich „Delfin. Mateusz Morawiecki”, przekazało 15 lipca komunikat, którym informuje, że autorzy otrzymali wezwania przedsądowe od PKO BP oraz od Zbigniewa Jagiełły, prezesa PKO BP.

Adwokaci reprezentujący PKO BP oraz Zbigniewa Jagiełłę zarzucają autorom książki, że napisali nieprawdę twierdząc jakoby Zbigniew Jagiełło był członkiem Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku i spotykał się z Mateuszem Morawieckim na nieformalnych lunchach. Prawni reprezentanci PKO BP oraz Zbigniewa Jagiełły twierdzą również, że prezes PKO BP „nie angażował się w sprawę zwrotu odprawy przez pana Mirosława Skibę na rzecz Banku Zachodniego WBK”.

Ponadto, prawni reprezentanci PKO BP i Zbigniewa Jagiełły utrzymują, że największy bank państwowy w Polsce nie zamierza przejmować banków spółdzielczych i nie popiera żadnej opcji politycznej.

Adwokaci reprezentujący PKO BP i Zbigniewa Jagiełłę domagają się od autorów książki „Delfin. Mateusz Morawiecki” przeprosin, usunięcia pewnych fragmentów z kolejnych wydań książki, opublikowania erraty oraz wpłaty 50 tys. zł na Centrum Zdrowia Dziecka.

Piotr Gajdziński i Jakub Gajdziński, autorzy książki „Delfin. Mateusz Morawiecki”, stwierdzają: „sformułowanie tych żądań jest próbą cenzury, blokowania zasady wolności wypowiedzi oraz tłumienia krytyki prasowej. W naszej ocenie są to działania niezgodne z nadal obowiązującą w Polsce konstytucją. Niektóre fragmenty obu pism są wręcz kuriozalne. W naszej książce nie twierdzimy, że Zbigniew Jagiełło był członkiem Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku. Oczywiście rozumiemy, że w obecnej sytuacji prezes Jagiełło, który kieruje bankiem od października 2009 roku, chce jeszcze raz podkreślić, że nie miał żadnych związków z ekipą Donalda Tuska, ale proponujemy, aby ogłosił to w mediach na własny koszt lub wydał na ten temat książkę. A nieformalne lunche? Cóż, słynna ‘taśma Morawieckiego’, nagrana przez ludzi Marka Falenty, na której premier Mateusz Morawiecki mówił o ‘zapierdalaniu za miskę ryżu’ jest powszechnie znana. Dotychczas Zbigniew Jagiełło nie kwestionował, że był uczestnikiem tego lunchu. Upieramy się, że lunch miał charakter nieformalny. Nie ma też w ‘Delfinie’ twierdzenia, że prezes PKO BP angażował się w sprawę zwrotu odprawy przez Mirosława Skibę. Mamy nieodparte wrażenie, że prezes PKO BP albo nie przeczytał naszej książki, albo zrobił to bardzo niestarannie. Być może – i to wydaje nam się najbardziej prawdopodobne – zarówno prezes Zbigniew Jagiełło, znajomy Mateusza Morawieckiego od lat osiemdziesiątych, jak i PKO BP, którego większościowym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, działa w tej sprawie ‘per procura’”.

 

Podaj dalej
Autor: (fran)