Piątek, 15 października 2021
"Dziękuję wszystkim wydawcom, którzy podobnie jak my uwierzyli w targi"

Rozmowa z Grażyną Grabowską, prezesem zarządu spółki Targi w Krakowie, która jest organizatorem Międzynarodowych Tagów Książki w Krakowie – przeprowadzona tuż po ich rozpoczęciu.

Jak zaczynają się krakowskie targi?

O godz. 10. otworzyliśmy wejście do hal w Expo Kraków, ale kasy były otwarte wcześniej, aby zmniejszyć potencjalne kolejki. Wtedy następuje jeszcze nieoficjalne, ale rzeczywiste rozpoczęcie Targów Książki, a oficjalne otwarcie jest tradycyjnie o godz. 12. i oczywiście z hejnałem i oczywiście z panem prezydentem Krakowa prof. Jackiem Majchrowskim.

Kiedy została podjęta decyzja, że Targi się odbędą?

Decyzje podjęliśmy bezpośrednio po ubiegłorocznym wydarzeniu online. Zdecydowaliśmy, że jeżeli tylko się będzie dało, czyli przepisy i wytyczne rządu pozwolą, robimy Targi. Czekaliśmy długo na te decyzje, ponieważ było istotne, ile niezaszczepionych osób może być obecnych na terenie obiektu targowego zgodnie z przepisami. Czekaliśmy na dokładne wytyczne, w jaki sposób można będzie organizować targi.

Gdyby nie było podziału na osoby niezaszczepione i zaszczepione i gdyby na przykład można było – tak jak początkowo – wpuszczać tylko jedną osobę na 15 mkw., oczywiście nie byłoby najmniejszego sensu organizowania targów. Nasi wystawcy nie mieliby powodu przyjeżdżania dla tak bardzo ograniczonej grupy czytelników. Natomiast wprowadzono zasadę, która obowiązywała już we wrześniu i obowiązuje również w październiku, że oprócz standardowego zachowania bezpieczeństwa, jak noszenie maseczek, korzystanie z dezynfektorów, mierzenie temperatury i jeszcze kilku nakazów, następuje podział osób wchodzących. Osoby niezaszczepione podlegają limitowi 1400 osób jednocześnie na terenie obiektu w naszym przypadku, a osoby zaszczepione – bez limitu. Jednocześnie nie otrzymaliśmy żadnych uprawnień do sprawdzania certyfikatów zaszczepienia, co byłoby wbrew zasadzie RODO o przetwarzaniu informacji wrażliwych. W związku z tym uważam ten przepis za martwy. Wierzymy w to, że osoby, które rejestrują się i wypełniają ankiety są odpowiedzialni za to, co sami podają. Tak było na początku pandemii, kiedy podpisywaliśmy oświadczenia, że nie przebywaliśmy na kwarantannie, nie mieliśmy kontaktu z osobami chorymi na Covid-19. Nasze obostrzenia, jakie wprowadziliśmy zgodnie z wytycznymi rządu, które musieliśmy wprowadzić – zarówno my, jak i wszyscy inni organizatorzy targów i wydarzeń tego rodzaju, wzbudziły bardzo wiele emocji, aby powiedzieć to najbardziej delikatnie. I są to bardzo negatywne emocje. Byliśmy przyrównywani do faszystów, w przestrzeni publicznej, na Facebooku, jesteśmy nazywani rasistami i oskarżani o wprowadzanie segregacji rasowej jak Gestapo podczas II wojny światowej. Pojawiły się bardzo niewybredne pytania, których zupełnie nie rozumiem, ponieważ cały czas tłumaczymy, że takie są wytyczne i robimy to dla naszego wspólnego bezpieczeństwa. Poza tym są to słowa uważane w świetle prawa za obraźliwe i tak na prawdę wszyscy, którzy używają tego typu epitetów pod adresem kogokolwiek podlegają karze przewidzianą w kodeksie cywilnym. Myślę, że ostatnio stan ogólnego podenerwowania społecznego wywołany pandemią i tym co się dokoła nas dzieje, spowodował, że jesteśmy bardzo znerwicowani, nie przebieramy w słowach i czasami nie zastanawiamy się, co i gdzie mówimy. Bardo mnie osobiście boli, że poziom i sposób komunikacji społecznej upadł tak nisko.

Na Targach Książki jest nowa pani komisarz?

Tak. W tym roku jest zupełnie nowy zespół organizujący Targi Książki. Zdarzyło się to z rozmaitych powodów. Jedna osoba zmieniła pracę, jedna koleżanka urodziła dziecko, druga urodzi za chwilę. Tak więc mamy nowy zespół z nowymi pomysłami i z nową energią do pracy. Przygotowania do Targów, chociaż mentalnie byliśmy na nie gotowi, tak na prawdę mogliśmy rozpocząć dopiero w okresie wakacyjnym, kiedy już było wiadomo, na jakich zasadach i że w ogólne targi można organizować. Oczywiście było to podszyte stresem, bo przecież nigdy nie wiadomo, co się wydarzy i czy nie stanie się tak, jak na wiosnę na początku pandemii, że nagle tydzień przed wydarzeniem targowym okaże się, że nie możemy go realizować. Dlatego cieszymy się bardzo i ja osobiście bardzo się cieszę i dziękuję wszystkim wydawcom, którzy podobnie jak my uwierzyli, że targi da się zorganizować, że się odbędą i z góry zgłosili swój udział.

Ilu jest wystawców w tym roku?

Jest blisko 300 firm, chociaż nie ma aż tylu stoisk. Są stoiska dystrybutorów, gdzie prezentowane są książki kilka wydawców, a którzy nie mogli z rozmaitych powodów wziąć udział osobiście.

Czy zorganizowaliście już inne targi w ostatnim czasie?

W tym roku zorganizowaliśmy targi opakowaniowe w hali Expo XXI w Warszawie o charakterze branżowym, z długą tradycją. Było tam bardzo dużo zwiedzających. Tak się szczęśliwie złożyło, że zdążyliśmy je też zorganizować w roku ubiegłym. Dzięki temu cykl organizacyjny targów opakowaniowych nie był zachwiany, jak niestety zdarzyło się w przypadku targów książki, które nie odbyły się w ubiegłym roku. I jeszcze w zeszłym tygodniu, w sobotę, w naszym Expo Kraków mieliśmy jednodniowe wydarzenie – Tuning Show Kraków, czyli przegląd i pokaz samochodów w najrozmaitszy sposób tuningowanych –wewnątrz i na zewnątrz naszego obiektu. Dopisała publiczność i tego jednego dnia mieliśmy ponad 5 tys. gości.

Rozmawiał Piotr Dobrołęcki

Podaj dalej